Brownies z pistacjami to świąteczno-noworoczna wersja brownies. Bardzo bogata, ze zmielonymi migdałami, wilgotna, o lekko ciągnącej się konsystencji. Za radą Annie Bell, autorki książki "Gorgeous desserts" piekłam tylko 20 minut i raczej będę już piekła krócej, bo brownies bardzo wtedy zyskują, nie są wysuszone, ale mają ciekawą kremową konsystencję. Rozpływająca się w ustach migdałowo pistacjowa czekoladka...mniam.
Brownies z pistacjami
- 300 g ciemnej czekolady(około 50% kakao), połamanej
- 180 g masła
- 180 g cukru light muscovado
- 4 jajka i 1 żółtko
- 115 g mielonych migdałów
- 1/4 łyżeczki soli morskiej 115 g mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 łyżki świeżego soku z pomarańczy
- 75 g orzeszków pistacjowych bez muszelek
Piekarnik nastawiamy na 170 st C 23 cm kwadratową foremką smarujemy masłem.
Rozpuszczamy czekoladę z masłem w kąpieli wodnej. Zdejmujemy z ognia dodajemy cukier i mieszamy. Stopniowo dodajemy po jednym jajku, ubijając po każdym dodaniu. Delikatnie mieszmy migdały i sól, potem dodajemy przesiana mąkę i proszek do pieczenia. Mieszamy z sokiem pomarańczowym i pistacjami.
Wlewamy miksturę do foremki i pieczemy ok 20-30 minut. Pozostawiamy do wystygnięcia i kroimy na kwadraty.
Uwielbiam brownies ! Z pistacjami jeszcze nie robiłam , może spróbuję jak już się odsłodzę ;) POzdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńNa mojej liscie 'do zrobienia' tez mam jeden przepis na brownies z pistacjami, ale jak na razie nie mialam czasu sie za nie zabrac; teraz bedzie gorzej, bo do wyprobowania beda dwa przepisy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O mój Boże. Wygląda bosko!
OdpowiedzUsuńEwenko, wróciłaś! :) I od razu z grubej rury, bo z czekoladową pysznością!
OdpowiedzUsuńMajana - pistacje to dobry pretekst do zrobienia kolejnego brownies:)
OdpowiedzUsuńBeo - polecam serdecznie. Pyszne, głównie chyba ze względu na dodatek migdałów:)
Malta - dzięki:)
Małgosia - będę pewnie trochę rzadziej, ale z dobrymi rzeczami...;)
piekę dziś brownies :)
OdpowiedzUsuńCześć!
OdpowiedzUsuńŚwietny blog!
Super przepisy i zdjęcia że aż ślinka cieknie...
Będę miał na Ciebie oko :)
Pozdrawiam