No cóż mogło by się znaleźć na moim blogu w "Czekoladowy weekend" jak nie brownies. Szybkie, proste, smaczne. A że bardzo mi się nie chciało piec w ten weekend, tym bardziej chętnie skorzystałam z tego przepisu "dla leniwych" zamieszczonego w książce "Blissful brownies" . Tak więc, jeśli macie ochotę na coś czekoladowego i bardzo prostego...polecam to właśnie brownies.
Sticky chocolate brownies
- 85 g masła
- 140 g drobnego cukru
- 100 g brązowego cukru
- 125 g czekolady deserowej
- 1 łyżka złotego syropu
- 2 jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu czekoladowego lub waniliowego
- 100 g mąki
- 2 łyżki kakao plus do posypania
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Piekarnik nastawić na temperaturę 180 st. Wysmarować 20 cm kwadratową foremkę i wyłożyc papierem do pieczenia.
Umieścić masło, cukry, chekoladę i złoty syrop w rondelku i delikatnie podgrzewać mieszając do momentu aż mikstura będzie gładka. Zdjąć z ognia i wystudzić.
Ubić jajka z ekstraktem. Wymieszać z wystudzoną czekoladową miksturą. Dodać mąkę, kakao i proszek do pieczenia i delikatnie wymieszać.
Umieścić w foremce i piec ok 25 minut. Wystudzić w foremce, posypać kakao i pokroić na kwadraty.
Zdecydowanie bardzo lubie szybkie i proste przepisy :)
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci za udzial w tym Czekoladowym Weekendzie!
Pozdrawiam serdecznie :)
Moze i dla leniwych, ale wyglada na mistrzostwo cukiernictwa :) podzielam Twoja milosc do brownies, moze nawet za bardzo ;)
OdpowiedzUsuńObłędnie czekoladowo wyglądają.
OdpowiedzUsuńEla ma rację, mistrzostwo. Może to dlatego, że proste rzeczy są często najlepsze...
pozdrawiam :)
Czekoladowa rozkosz czyli brownies! Ach, jak dawno go nie robiłam. Piękne jest Twoje!:)
OdpowiedzUsuńDobre poczciwe BROWNIES, na wszystko dobre, najlepsze. Twoje musi być pycha.
OdpowiedzUsuńEweno, ja wiedziałam, że jak zajrzę do Ciebie w czekoladowy weekend - to znajdę u Ciebie brownies! :-) Czułam to w kościach. ;-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękne! :)
No tak ,następna królowa ,królowa brownies
OdpowiedzUsuńJesteś mistrzynią,królową brownies ....
Piękne te ,oj piękne
Oh, a jak dam miodu zamiast gold syrup? A może więcej cukru? :-x
OdpowiedzUsuńBrownies to gwarantowany sukces!
OdpowiedzUsuńHmmm... zostal jeszcze kawalek?
:)
Bea - takie zawsze najlepsze...
OdpowiedzUsuńTo ja dizękuję za zorganizowanie tego weekendu i choć już się kończył, to na czekoladzie nie porzestanę...:))
Elu, no trochę za płaskie wyszły(za duża blaszak, przez pomyłke;P)...to moja milosc do brownies, też chyba trochę za mocna...:))
Szkrabeko, czekoladowe mocno są, a zgadzam się też, że im prostsze, tym zazwyczaj lepsze...:))
Majano, zachęcam do zrobienia i dzękuję:))
Lisiczko_bez_kitki zgadzem się brownies są niezawodne, zawsze wyjdzie i zawsze smakuje...:)
Małgosiu.sz... no jak mogłam zawieść Twoje kości...;DD...dziekuję:)
Margot, jaka tam ze mnie królowa, co najwyżej amatorka tych czekoladowych wypieków...:))
Poswix, spokojnie możesz dodać miodu, a na słodkość, to w sam raz było(tam dwa cukry są biały i brązowy)...:)
Anoushka...zgadzam się one zawsze wychodza i sa smaczne...a kawałki to jeszcze 3 zostały(trzymam linię;D)