Kruszonka lubelska
- 200 g masła
- 6 jajek
- 2 szklanki mąki
- 1 3/4 szklanki cukru
- 1 łyżka kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Piekarnik nastawiamy na 180 st C, przygotowujemy prostokątną blachę.
Masło, 6 żółtek, 2 szklanki mąki, 1 szklankę cukru, proszek do pieczenia siekamy i szybko zagniatamy ciasto. Dzielimy na 3 części, do jednej dodajemy łyżkę kakao. Wkładamy na pół godziny do lodówki. W międzyczasie ubijamy białka na sztywno, pod koniec ubijania dodajemy 3/4 szklanki cukru. Jedną jasna częścią ciasta wylepiamy dno blachy, nakładamy na to wiśnie(lub konfitury), ścieramy ciemną warstwę ciasta na wiśnie, przykrywamy to ubitą pina z białek i na wierzch ścieramy kolejną, jasną warstwę ciasta. Pieczemy ok godziny.
pleśniaka lubię, bardzo
OdpowiedzUsuńale Twoje nazwa bardziej mi się podoba:)
Uwielbiam pleśniaczka :) Smakowicie wygląda :) Tej nazwy nie słyszałam jeszczwe :)
OdpowiedzUsuńPozdrówki.
Mmmmm... cudowne...:) Pleśniaczkom nie potrafię odmówić. A nazwa i dla mnie nowa.
OdpowiedzUsuńWesołych, pięknych Swiąt Eweno!:))
OdpowiedzUsuńAsiejka...i ja lubię pleśniaka, i zaręczam, że ten jest lepszy, niż jego nazwa:)))
OdpowiedzUsuńMajanko, pozdrówki i dzękuję za życzenia świąteczne:)) Pod tą nazwą dostałam ten przepis od przyjaciółki, no i jest jakby wykwintniejsza, od "pleśniak"...;))
Małgosiu, ja też zazwyczaj nie odmawiam, nie tylko pleśniaczkom zresztą, a nazwa dla mnie juz ponad dwadzieścia lat znana...:)))
a jakie wymiary blachy,bo cos plaski ,wiec mysle ze moze ta z piekarnika ,ale czy nie za duza
OdpowiedzUsuńblacha mniejsza od tej z piekarnika, ale z tych największych, ale ostatnio piekłam również w średniej, ciasto jest wyższe
Usuń