Muffiny imbirowe z gruszkami to mój pierwszy przepis Nigelli. I jestem jak na razie bardzo zachęcona do korzystania z jej przepisów, a książkę "Nigella express", którą kupiłam ponad rok temu trzymam bardziej "pod ręką". Te muffiny są niemalże perfekcyjne, odpowiednio słodkie, odpowiednio wilgotne(te gruszki!), bardzo smaczne i chociaż najlepsze są na ciepło, to z apetytem zjadaliśmy je również na drugi dzień. Polecam!
Muffiny imbirowe z gruszkami
- 250 g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 150 g drobnego cukru
- 75 g brązowego cukru(light) plus dodatkowe 1/2 łyżeczki na każdą muffinę do posypania
- 1 łyżeczka mielonego imbiru
- mała śmietana kwaśna(142 ml)
- 125 ml oleju roślinnego
- 1 łyżka(15 ml) miodu
- 2 jajka
- 1 duża gruszka(ok 300 g), obrana, pozbawiona gniazd nasiennych i pokrojona w kostkę o wymiarach 5 mm( u mnie były 3 mniejsze)
Piekarnik nastawiamy na temp 200 st C i przygotowujemy foremkę na 12 muffin
Do miski wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia, cukry i imbir.
W dużej misce mieszamy śmietanę, olej, miód i jajka i łączymy z suchymi składnikami.
Dodajemy gruszki i wypełniamy ciastem foremki.
Każdą muffinkę posypujemy brązowym cukrem(1/2 łyzeczki) i pieczemy 20 minut. Wyjmujemy na kratkę. Najlepsze jeszcze ciepłe.
Mmm, uwielbiam i gruszki i imbir, to doskonałe zimowe połączenie :)
OdpowiedzUsuńJakie cudne te muffiny i jak pięknie wyrosły!:)
OdpowiedzUsuńGruszki i imbir - fajne połączenie :)
Pozdrówki!:)
O jo joj... Juz mi pachną :-)
OdpowiedzUsuńjadłam kiedyś ciasteczka imbirowe i miło mnie zaskoczyły, a więc muffinki też muszą nieziemsko smakować
OdpowiedzUsuńmniam, mniam...
OdpowiedzUsuńco prawda właśnie wyjęłam z pieca inne muffinki, ale te zrobię niebawem na pewno!
pozdrawiam :)
Ależ pięknie się prezentują! Z pewnością bardzo pyszne - też robiłam podobne, od razu u nas zniknęły!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie, bardzo smakowite :)
OdpowiedzUsuńWyglądają baaardzo smakowicie :-)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio trzymam tę książkę pod ręką :)
Pozdrawiam
Aga
Takie muffinki sa doskonale na jesienny czas :) Uwielbiam te male slodkosci.
OdpowiedzUsuńWiesz, ja tez mam te ksiazke (juz od dosyc dawna) ale niewiele jak do tej pory z niej korzystalam. Koniecznie musze to zmienic :))
Pozdrawiam cieplutko.
Jakie cudne :) nie jadłam jeszcze nigdy imbiru w czymś słodkim, chyba warto wypróbować... :)
OdpowiedzUsuńTilianara, fajnie się łączą:)
OdpowiedzUsuńMajano, polecam i pozdrawiam:)
Mafilko, masz dobry węch;D
Brysko, polecam, są naprawdę dobre:)
Sister, a to jedne muffiny drugim wcale nie przeszkadzają;))
Aniu u mnie tez poszły migiem:)
Aklat, dziękuję:)
Aga, a ja już się szykuję na kolejne przepisy z tej książki:)
Majko, to jest nas więcej w zmienianiu;))
Mirabelko, popróbuj, warto:)