Ta babka, to ideał mojej córki. Bez rodzynek, z jej ulubioną polewą, znana od dzieciństwa. I choć generalnie moja córka nie przepada za ciastami, to mogę z całą stanowczością stwierdzić, że ma swoje dwa wyjątki, pavlovą i tą właśnie babkę. Babka grecka jest mięciutka, smaczna, ładnie wyrasta i jest nieskomplikowana w przygotowaniu. Gdy ją zrobię, mam zawsze pewność, że zostaną tylko okruszki.
Babka grecka
- 2 niepełne szklanki maki
- 4 jaja
- 3/4 kostki masła
- 1 1/4 szklanki cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- olejek waniliowy
- 100 g czekolady mlecznej lub deserowej, migdały, do posypania
- 1 łyżka kakao,
- 1 łyżka wody
- 4 łyżki cukru
- 70 g masła
Masło ucieramy na puch. W osobnym naczyniu ucieramy żółtka ze szklanką cukru. Białka ubijamy na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodajemy resztę cukru. Masło ucieramy z masą żółtkową, następnie dodajemy na przemian partiami pianę z białek i mąkę, wlewamy olejek waniliowy. Ciasto wykładamy do tortownicy wysmarowanej tłuszczemi wysypanej bułką tartą. Pieczemy ok godziny w temp 180 st C. Po upieczeniu ciasto wyjmujemy z piekarnika i zostawiamy w formie. Po 5 minutach wyjmujemy na talerz, obsypujemy utartą czekoladą i rozdrobnionymi migdałami(lub płatkami). Ja to ciasto polewam polewą. Rozpuszczam wszystkie składniki na polewę(kakao, wodę, cukier, masło) w rondelku. Polewam gorącą polewą ciasto i posypuję płatkami migdałowymi.
Przepis pochodzi z książeczki Biblioteczki Poradnika Domowego "Ciasta i ciasteczka".
Och jaka ona musi być pyszna !!!!
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie :DDDDD
Prawdę mówiąc nie rozumiem niechęci do rodzynek, ale ta babeczka zapowiada się na tyle pyszną, ze nawet brak rodzynek nie przeszkadza. :-)
OdpowiedzUsuńJa też nie znoszę rodzynek więc bym ich nie dodała :) A ta babka bardzo mi się podoba, nie wiem czemu nie zwróciłam na nią uwagi w tej książeczce :)
OdpowiedzUsuńIvon, dzięki, dla mojej córki na pewno jest pyszna:)
OdpowiedzUsuńPoswix, tak, ta babka obywa się bez rodzynek, choć ja rodzynki lubię:)
Kasiu, rozumiem tą niechęć do rodzynek, "na szczęście" ich tu nie ma;)
Wspaniała jest ta babeczka! :))Ja bym zjadła i z rodzynkami i bez, mniam:)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńMajano, dla mnie też nie ma różnicy, z bakaliami czy bez...:))
OdpowiedzUsuńAtinko, dziękuję:)
Upiekłam ją dzisiaj...ciekawi mnie jej smak.
OdpowiedzUsuńTwoja wygląda super:-)