Przepis z książki "The fairtrade everyday cookbook"
Krajanka z płatków owsianych i malin (raspberry flapjack)
- 125 g malin
- 250 g masła, pokrojonego, plus dodatkowo do natłuszczania
- 1 łyżka złotego syropu lub miodu
- 1 łyżeczka sody
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 250 g płatków owsianych
- 200 g mąki
- 100 g wiórek kokosowych
- 100 g brązowego cukru
Piekarnik nastawiamy na 180 st C. Natłuszczamy i wykładamy papierem do pieczenia foremką o wymiarach 16 na 25 cm(u mnie 20 na 20cm).
Maliny rozgniatamy w małej misce.
Masło i złoty syrop rozpuszczamy w rondelku. Posypujemy sodą i mieszamy, aż masa się spieni.
Pozostałe składniki umieszczamy w dużej misce i tworzymy zagłębienie. Rozpuszczone masło z syropem wlewamy do wgłębienia i dobrze mieszamy.
Połowę masy umieszczamy w foremce, na wierzchu rozsmarowujemy rozgniecione maliny i przykrywamy pozostałą masą.
Pieczemy ok 25 minut, aż krajanka będzie złota. Studzimy po czym wyjmujemy z foremki i kroimy na kwadraty.
u mnie dopiero co skończyła się migdałowa krajanka, ale widzę że u Ciebie jest! To ja porywam pół blachy :D co się będę szczypać... wygląda super! :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietna, schrupałabym teraz taką :D
OdpowiedzUsuńNie ma co, zapisuje! W tej krajance jest wszystko to, co lubie: maliny, platki owsiane i golden syrup :)
OdpowiedzUsuńToż świeże maliny nie są dostępne przez cały rok - szalej i bądź monotematyczna, bo przecież pyszności robisz:)
OdpowiedzUsuńTo i dla mnie jest rarytas, bo co jak co, ale z malinami, to wszystko jest wspaniałe a tu jeszcze przemycone zostało trochę zdrowia :)
OdpowiedzUsuńapetyczne zdjecia i az zjadam te pysznsoci oczami:)
OdpowiedzUsuńPłatki owsiane, jak nic przepis dla mnie ;]
OdpowiedzUsuńmam ochotę wgryźć się w ekran...
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis..a moje maliny jeszcze nie dojrzały..ale zrobię na pewno później..
OdpowiedzUsuńJakie pyszne! Malin nigdy dość ;) Trzeba korzystać póki są świeże. Ja niedługo będę robić coś podobnego :)
OdpowiedzUsuńPewnie fajnie chrupie :) I pysznie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńBardzo smakowicie wygląda, oj zjadłabym kawałek.
OdpowiedzUsuńJa tam bardzo lubię malinową monochromatyczność. Głównie dlatego, że sezon na nie trwa tak krótko i trzeba się nimi wtedy nacieszyć...
OdpowiedzUsuńFlapjacki uwielbiam, więc taki z malinami to prawdziwy rarytas!
Cudowna krajanka! Wiesz Ewenko, możesz pokazywać wciąż i wciąż takie pysznosci.Nie mam ich dość :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Ze wszystkich flapjack, ta wersja z malinami jest moją ulubioną!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
uwielbiam takie krajanki!
OdpowiedzUsuńzawsze kroję je jak batoniki muesli, za którymi szaleje mój O.
które wybierze? wiadomo!
wspaniałe.