Przepis z "Sainsbury's Magazine", August 2011
Przepis na ciasto z malinami i syropem cytrynowym
- 3 duże jajka
- 200 g drobnego cukru
- 175 g mąki samorosnącej( lub zwykłej plus 1 łyżeczka proszku do pieczenia i szczypta soli)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 200 g bardzo miękkiego masła
- szczypta cynamonu
- 150 g malin
- 100 g cukru
- skórka i sok z 2 cytryn
Piekarnik nastawiamy na 180 st C. Lekko natłuszczamy kwadratową foremkę o wymiarach 20 cm i wykładamy papierem do pieczenia. Wszystkie składniki, oprócz malin mieszamy. Maliny umieszczamy w misce z masą i bardzo delikatnie mieszamy. Przekładamy do foremki i wygładzamy wierzch. Pieczemy ok 45 minut.
Mieszamy składniki na syrop.
Wyjmujemy ciasto z piekarnika nakłuwamy widelcem wierzch i polewamy syropem. Pozostawiamy w foremce do całkowitego wystudzenia, po czym wyjmujemy i kroimy w kostkę.
Świetne ciacho i fajna opcja z tym syropem, zdecydowanie do wypróbowania! Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńmaliny cytryny.. super!
OdpowiedzUsuńMoja Droga, Ty znów o tej blaszce... Jesteś niemożliwa...;)A cisto musi być pyszne, bo wygląda mega puchato:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Evenko!
szkoda, że w lodówce zalega mi ser, bo inaczej nie piekłabym sernika, tylko to ciasto. Bo dziś kupiłam maliny (:
OdpowiedzUsuńUwielbiam połączenie malin i cytryny w wypiekach. Szczególnie gdy ciasto jest delikatne i wilgotne, czyli właśnie takie jak Twoje:)
OdpowiedzUsuńewenko, zjadłabym teraz taki kawałeczek. Jeszcze nie próbowałam takiego połączenia owoców, a mimo to czuję smak tego ciasta :) świetne
OdpowiedzUsuńtakie ciasta to ja uwielbiam! szybko i przejmneie! :-))
OdpowiedzUsuńSkoro zachodzi niebezpieczeństwo zjedzenia całej blaszki w pojedynkę to chyba jednak upiekę je gdy będę miała więcej osób do towarzystwa - i jedzenia przede wszystkim :D Wygląda cudownie slonecznie!
OdpowiedzUsuńBajecznie wygląda :) Jeśli dajemy zwykłą mąkę to 1 łyżeczkę proszku czy dwie? Świetne smakowe połączenie
OdpowiedzUsuńJust-great food, zdecydowanie polecam!
OdpowiedzUsuńAsieja, :))
Ewelajna, bo to malutka blaszka, zjedzenie całej wcale nie takie niemożliwe;) A ciasto rzeczywiście pyszne! Pozdrawiam Cię również:)
Danusia, a może tak...pierogi z serem...;-D
Kornik, no ja dopiero teraz się przekonałam jak to połączenie pasuje do siebie...i teraz też uwielbiam:)
Kasia, proszę, częstuj się:)
Cudawianki, zdecydowanie szybkie i przyjemnie, a do tego jeszcze smacznie:)
Arven, ja ostatnio też piekę dla większej ilości osób;)
Duś, dziękuję, jeśli zwykła mąka, to 2 łyżeczki proszku do pieczenia:)
Kusisz dziewczyno takim ciastem, a u mnie dopiero jutro coś będzie na słodko :)
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś muffiny z malinami i cytryną. Myślę, że takie ciasto musi być 1000 razy lepsze :)
OdpowiedzUsuńach, te Twoje malinowe ciasta... co kolejne to jeszcze pyszniejsze:)
OdpowiedzUsuńEwenko,czy ja CI coś mówiłam,że uwielbiam Twoje ciasta? :))
OdpowiedzUsuńWspaniałe wyszukujesz. :) Tak kusisz ,ze nie zasnę dziś na pewno:)
Pozdrawiam!
ciasto wprost rewelacja!
OdpowiedzUsuńApetyczne ciacho i super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńEwa, kuszę oczywiście, że kuszę;)
OdpowiedzUsuńKabamaiga, nie wiem, nie mam porównania, choć takie muffiny też bym zjadła;)
Aga, chyba zastopuje na razie z malinami:)
Majana, tak mówiłaś, szkoda tylko, że nie mogę Cie nimi poczęstować, tak na żywo:)
Karmelitka, o tak:)
Mania, dziękuję:)
szkoda ,że nie mieszkasz tuż obok ciebie bo bym wpadła na kawałek ,mniam :)))
OdpowiedzUsuńMargot, chętnie bym Cię ugościła:)
OdpowiedzUsuńPoczekam na maliny z ogródka mamy i zrobię :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Ewena:)))*
OdpowiedzUsuńKasiu polecam!
OdpowiedzUsuńMargot, pozdrawiam Cię również:)))*
Długo zastanawiałam się co zrobić na niedzielę i w końcu przyniosłam borówki. Szkoda, że nie mam malin, ciasto wygląda przepysznie.
OdpowiedzUsuńWygląda i zapowiada się po prostu rewelacyjnie! Uwielbiam wszystkie cytrynowe wypieki, a dodatek malin to już pełnia szczęścia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Avelina, cieszę, że Ci się podoba! Myślę, że z borówkami też byłoby bardzo dobre:)
OdpowiedzUsuńAnna-Maria, o to jeśli lubisz cytrynowe, to na pewno bardzo będzie Ci smakowało, a maliny tutaj, to rzeczywiście pełnia szczęścia. Pozdrawiam Cię również:)
Rewelacja, wyglada na bardzo wilgotne, lubie takie ciasta.
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, wlasnie zostalas nominowana - wiecej na http://maggiegotuje.blogspot.com/2011/07/niby-pizza-na-miekkim-spodzie-i.html :)
przepyszne!!!!!
OdpowiedzUsuńMaggie, tak, jest bardzo, bardzo wilgotne i pyszne! Dziękuję Ci serdecznie za nominację:))
OdpowiedzUsuńAnonimowy, cieszę się, że ciasto smakowało:) Ja też się nim zachwycałam!