To miała być babka kawowa, ale przyznam uczciwie, że ja tej kawy prawie nie czuję...czuję za to dużo, dużo orzechów i to jest jej podstawowy atut. Może gdyby tej kawy było więcej smak kawy byłby bardziej wyrazisty. W każdym bądź razie babka kawowa z orzechami "się zjada", a poczęstowana nim w pracy koleżanka, bardzo się nim zachwycała.
Przepis z książki "Everyday cakes cookies" wydawnictwa AWW dołączam do Kawowego Tygodnia, organizowanego przez Majkę...pomimo mało kawowego smaku;)
Babka kawowa z orzechami
- 30 g masła
- 1 łyżka brązowego cukru
- 2 łyżeczki mielonego cynamonu
- 200 g orzechów włoskich, uprażonych
- 125 ml (1/2 szklanki) mleka
- 1 łyżka suchej kawy instant
- 185 g masła, dodatkowo
- 300 g(1 1/3 szklanki) drobnego cukru
- 3 jajka
- 150 g (1 szklanka) mąki samorosnącej (lub zwykła mąką plus 1 łyżeczka proszku do pieczenia i szczypta soli)
- 110 g (3/4 szklanki) mąki zwykłej
- 110 g (1/2 szklanki) drobnego cukru
- 2 łyżki wody
- 3 łyżeczki śmietanki
Piekarnik nastawimy na 170 st C. Natłuszczamy i lekko posypujemy mąką foremkę 22 cm na babkę (użyłam tortownicy z wkładem kominowym)
W małym rondelku rozpuszczamy masło, dodajemy brązowy cukier, cynamon i orzechy. Dobrze mieszamy i studzimy.
Kawę łączymy z mlekiem, mieszamy do rozpuszczenia kawy.
Masło ubijamy z cukrem do białości, dodajemy kolejno po jednym jajku, dobrze ubijając. Mieszamy z przesianą mąką a potem z kawową mieszanką
1/3 masy umieszczamy na dnie przygotowanej foremki, posypujemy połową orzechowej mieszanki i przykrywamy pozostałym ciastem. Pieczemy około 45 minut. Pozostawiamy w foremce przez 5 minut po czym wyjmujemy na kratkę do wystudzenia.
Przygotowujemy lukier toffi: łączymy cukier i wodę w małym rondelku. Mieszamy na małym gazie do rozpuszczenia cukru. Doprowadzamy do wrzenia, po czym zmniejszamy gaz i podgrzewamy nieprzykryte aż do lekkiego zbrązowienia cukru. Dodajemy śmietankę i mieszamy przez minutę lub do momentu aż lekko zgęstnieje.
Ciasto polewamy częścią lukru, wgniatamy pozostałą mieszankę orzechową i polewamy ją pozostałym lukrem.
O mniam! Wygląda przepysznie ta babeczka.Kawowa - moje smaki. Mówisz,ze mało czuć kawkę? No,ale na pewno i tak jest przepyszna.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Przepyszne jest to ciasto! Mam dużo orzechów do wykorzystania, więc ciasto pasuje mi idealnie!
OdpowiedzUsuńApetyczne to ciasto!
OdpowiedzUsuńKawą pachnie ze zdjęć więc musi być dobre!
Na przyszłość dodaj mocne espresso, będzie pachnąco! :)
apetyczna babeczka:) chetnie skubne kawalek:)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak pysznie smakuje taka babka :)
OdpowiedzUsuńA ja pomimo malo kawowego smaku czestuje sie z ochota ta piekna i pyszna babeczka :)) Ciesze sie, ze wzielas udzial w mojej akcji :)
OdpowiedzUsuńBabka bardzo mi się podoba! A ja to nawet bym wolała, żeby bardziej było czuć orzechy, aniżeli kawę... :)
OdpowiedzUsuńMajanko, na trzeci dzień, to nawet i kawę poczułam;) i wciąż było dobre!
OdpowiedzUsuńMikimama, to nic tylko robić!...:)
Tylko spróbuj, na trzeci dzień i kawę leciutko poczułam, a z espresso na pewno kiedyś spróbuję:)
Aga, proszę bardzo, wirtualnie zawsze dostępna!:)
Paula, a co dzień coraz lepsza (ja marudna dość jestem, jeśli chodzi o smaki)! :)
Majko, prosze częstuj się! To ja dziękuję za zorganizowanie, a cała przyjemność była po mojej stronie, hihi;)
Zaytoon, orzech są zdecydowanie wyczuwalne!...:)
Mniam-mniam..:)
OdpowiedzUsuń