Kurczaki Marengo
- 1 kurczak(ok 1,5 kg, ja dałam same uda)
- 2 łyżki stołowe masła
- 2 łyżki stołowe oliwy
- sól i czarny pieprz
- odrobina gałki muszkatołowej
- 1/2 szklanki(125 ml) białego wytrawnego wina
- 1 łyżka stołowa maki
- 3/4 szklanki(200 ml) bulionu wołowego
- sok z 1/2 cytryny
Kawałki kurczaka myjemy pod bieżącą wodą i osuszamy papierowym ręcznikiem. Przekładamy do rondla z grubym dnem, dodajemy masło i oliwę, podsmażamy aż lekko zbrązowieje. Doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Odlewamy większość płynu, który mógł zebrać się na dnie rondla, dolewamy wina i dodajemy mąkę. Dusimy na średnim ogniu przez około 50 minut albo dopóki mięso nie zrobi się kruche. W trakcie duszenia w miarę potrzeby dolewamy bulionu, by mięso zachowało wilgoć. Układamy na półmisku i skrapiamy sokiem z cytryny.
Przepis z książki "Kuchnia włoska" wydawnictwa Bellona
Ja uwielbiam kurczaka, chętnie wypróbowuję każdy nowy sposób. Też zawsze daję udka zamiast całego kurczaka:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniale się zapowiada taki kurczaczek! Chętnie wypróbuję ten przepis. Widziałam go w tej książce i tez mnie kusił :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ależ on musi pachnieć! lubię zapach aromatycznego pieczonego kurczaka :)
OdpowiedzUsuńchrupiącej skórki to ja nie specjalnie lubię, bo i tak zwykle jej nie zjadam. ale jeśli jest aromatycznie to jest pysznie.
OdpowiedzUsuńWiosenko, polecam, zawsze to jakaś odmiana:)
OdpowiedzUsuńMajanko, to tym bardziej się skuś, jak Cię kusił:)
Paula, co prawda on był bardziej duszony, ale też pachniał:)
Asiejko, u mnie lubią chrupiącą skórkę, ale pomimo jej braku wszystkim ten kurczak smakował:)
Mam wino, mam kurczaka (zamrozony), pewnie niebawem bedę miała ten obiad :)
OdpowiedzUsuńAniu, polecam, dobry kurczak:)
OdpowiedzUsuń