wtorek, 25 maja 2010

Muffiny z rabarbarem, imbirem i rodzynkami

Te muffiny to jedne z najlepszych jakie robiłam. Przyznam się, że podchodziłam do nich z lekkimi obawami, z trudem wyobrażając sobie pieczony przez 20 minut rabarbar. Moje obawy były niepotrzebne. Kwaskowaty rabarbar świetnie komponuje się tutaj z rodzynkami i charakterystycznym ostrym i słodkim kandyzowanym imbirem. Zważywszy na duże powodzenie tych muffin wypiek powtórzyłam na drugi dzień, co chyba jest najlepszą rekomendacją.
Muffiny z rabarbarem, imbirem i rodzynkami

Muffiny z rabarbarem, imbirem i rodzynkami

  • 250 g rabarbaru
  • 125 g masła, rozpuszczonego i ostudzonego
  • 100 ml mleka
  • 2 jajka, lekko ubite
  • 200 g mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 125 g drobnego cukru
  • 3 łyżki rodzynek
  • 3 cząstki imbiru gotowanego na parze, pokrojonego(ja dałam 3 łyżki kandyzowanego imbiru)

Piekarnik nastawiamy na 190 st C. Do foremki muffinowej na 12 sztuk wkładamy papilotki.
Kroimy rabarbar na cząstki długości ok 1 cm. Mieszamy roztopione masło z mlekiem i dodajemy jajka. Przesianą mąkę i proszek do pieczenia łączymy z cukrem. Dodajemy do mokrych składników i mieszamy. Dodajemy rabarbar , rodzynki i imbir, delikatnie mieszając. Przekładamy masę do foremek.
Pieczemy ok 15-20 minut. Pozostawiamy w foremkach przez 5 minut, podajemy ciepłe.
Przepis pochodzi z książki "1001 cupcakes, cookies and other tempting treats" i zapisuję go do rabarbarowej zabawy.

Muffiny z rabarbarem, imbirem i rodzynkami

12 komentarzy:

  1. dodatek rodzynek (które barrrdzo lubię) podoba mi się tu najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale pyszne muffinki :) Z pewnością bardzo aromatyczne i wilgotne. Idealna do kawki :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne zdjęcia, a mufinki jeszcze ładniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe jest to połączenie rabarbaru z imbirem. Koniecznie muszę wypróbowac :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezwykłe połączenie składników. Bardzo jestem ciekawa smaku :) Zapisuję w kajciku przepis :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pysznie wyglądają te muffinki Eweno! :)
    Mniam, rabarbar i imbir, pyszności:)

    Pozdrawiam Cie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ta powtórka na dzień drugi rzeczywiście sama za siebie. upiekę je z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałam imbiru, więc zrobiłam bez
    są doskonałe! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje muffiny nr 1 też są z rabarbarem, tylko zamiast rodzynek sa podpieczone orzechy laskowe. Poezja... Rabarbar pięknie smakuje w wypiekach!

    OdpowiedzUsuń
  10. Rabarbar z imbirem to pychota, piękne muffinki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Są obłędne. Rzadko jestem zadowolona z muffinów, bo w większości są suche, albo smakują jak zwykła babka (za którą nie przepadam). Z tymi było zupełnie inaczej :)
    Zamiast gotowanego na parze czy kandyzowanego imbiru lekko go skarmelizowałam :) Te chrupiące kawałeczki imbiru w wilgotnych i puszystych muffinach smakowały wybornie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy, cieszę się, że muffinki tak Ci pomaskowały:) Choć ja użyłam "kupczego" kandyzowanego imbiru, to domyślam się, że taki skarmelizowany w niczym mu nie ustępował:)

    OdpowiedzUsuń

Jest mi bardzo miło, gdy zostawiacie tu swoje komentarze i chociaż nie zawsze na nie odpisuję, to czytam je uważnie i dziękuję za wszystkie serdecznie :-)