Muffiny z malinami i kruszonką
- 6 łyżek oleju słonecznikowego lub 85 g masła(dałam olej)
- 280 g mąki
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- szczypta soli
- 115 g drobnego cukru
- 2 jajka
- 250 ml jogurtu
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 150 g mrożonych malin(dałam świeże)
Na kruszonkę:
- 50 g mąki
- 35 g masła, w kawałkach
- 25 g drobnego cukru
Piekarnik nastawiamy na 200 st C. Przygotowujemy foremkę na 12 muffin(natłuszczamy lub wykładamy papilotkami).
Przygotowujemy kruszonkę. Umieszczamy mąkę w misce, dodajemy masło i palcami łączymy mąkę z masłem, aż do powstania okruchów. Mieszamy z cukrem i odstawiamy.
Na muffiny, mieszamy razem przesianą mąkę, proszek do pieczenia, sodę i sól. Mieszamy z cukrem.
Jajka umieszczamy w oddzielnej misce, lekko ubijamy, po czym ubijamy z jogurtem, olejem i ekstraktem waniliowym. Robimy dołek w mieszance mącznej i wlewamy mokre składniki oraz dodajemy maliny. Delikatnie mieszamy, tylko do momentu połączenia składników. Masę przekładamy do foremki. Każdą muffinę posypujemy kruszonką, lekko ją dociskając.
Pieczemy ok 20 minut. Pozostawiamy przez 5 minut w foremkach, po czym podajemy ciepłe lub studzimy na kratce.
Przepis z książki "1001 cupcakes, cookies & other tempting treats"
rzeczywiście z malinami to delicja! a jeszcze w postaci muffinki... brak słów :)
OdpowiedzUsuńKolejne slicznosci! :) I ja uwielbiam wypieki z malinami, moze tez sobie cos podobnego przygotuje w weekend...
OdpowiedzUsuńA oprocz muffinkow oczarowala mnie rowniez ta lyzeczka na ostatnim zdjeciu! Absolutnie urocza :)
Pozdrawiam!
Pyszne muffinki:)
OdpowiedzUsuńJakie letnie muffinki :) Pychotka :)
OdpowiedzUsuńPiękne muffinki Eweno! Jak tylko zdobędę malinki musze coś z nimi upiec, koniecznie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wygladają pysznie! dawno nie jadłam muffinek ;)
OdpowiedzUsuńmuffinki to moja wielka miłość hihi ;)
OdpowiedzUsuńpiekłam kiedyś malinowe muffinki z kruszonką. przepis pewnie był inny, ale smakowały cudnie.
OdpowiedzUsuńTo niesamowite, ja tez mialam w planach upieczenie podobnych muffinek :) Teraz jestem jeszcze bardziej zmotywowana bo te muffinki wygladaja przepysznie. I masz racje, wypieki z dodatkiem malin sa doskonale :)
OdpowiedzUsuńMynolinka, ja to chyba wszystko co z malinami uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńBeo, to mamy podobne upodobania:) A lyzeczka kupiona za grosze(50p) na tzw pchlim targu. Do zdjec;) Srebrna;)
Wiosenka, naprawde pyszne!:)
Kasia, bardzo letnie i bardzo pyszne. Polecam!:)
Majanko, koniecznie cos upiecz! Polecam te muffinki:)
Atinko, u mnie to "chleb codzienny";) ostatnio:)
Emma, i ja sie powoli przekonuje, i to bardzo:)
Asiejko, ta kurszonka to tylko kropka nad i...ale duza;)
Majko, zachecam i polecam bardzo, bardzo:)
..a co z masłem na muffiny?
OdpowiedzUsuńJa robiłam z olejem:) W przypadku, gdy używamy masła, trzeba je po rozpuścić w rondelku i lekko przestudzić.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz trafiłam na połączenie babeczek z malinami :) pycha!
OdpowiedzUsuńwłaśnie jem:) kurcze za mało słodkie za to szczypta soli okazała się za duża:), ale puszyste - faktycznie nie czuć proszku i ślicznie wyglądają dzięki tej kruszonce!
OdpowiedzUsuńDzisiaj zrobiłam te muffinki mimo, że ilość proszku do pieczenia w przepisie mnie przerażała:-)Okazało się jednak że zupełnie niepotrzebnie. Babeczki są wyśmienite,a proszku nie czuć w ogóle! Dodałam jeszcze 60 g pokrojonej na kawałeczki białej czekolady. Polecam! Następnym razem zwiększę tylko trochę ilość kruszonki!Dziękuję za super przepis!
OdpowiedzUsuńAnonimowy I, cieszę się, że skorzystałaś z przepisu. Ja co prawda też wolę słodsze muffinki, ale te akurat nie wydawały mi się za mało słodkie. Następnym razem można dodać więcej cukru:)
OdpowiedzUsuńAnonimowy II, cieszę się bardzo, że muffinki Ci smakowały! Ten przepis ma już swoich zwolenników;)Z czekoladą pewnie były jeszcze lepsze!:)
upiekłam! teraz zapraszam do mnie małe co nieco:)
OdpowiedzUsuńbardzo mi smakowały
Chętnie spróbuję:)Już tam lecę;))
OdpowiedzUsuńMuffiny wyglądają świetnie:) A książkę tą książke można kupić w Polsce?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ps. a u mnie na blogu dziś muffinowe abc :)
Beato, nie tylko świetnie wyglądają, świetnie też smakują:) Z tego co wiem, książka jest dostępna w Polsce, po polsku.
OdpowiedzUsuńzainspirowałaś mnie :-) dzisiaj piekę :-)
OdpowiedzUsuńKarlitka, mam nadzieję, że smakowały:)
OdpowiedzUsuńKolejne muffiny z Twoich propozycji, które postanowiłam wypróbować. Nie zawiodłam się, choć zrobiłam nieco inaczej bo z wiśniami i białą czekoladą to smakują świetnie :)
OdpowiedzUsuńTe muffiny mają już swoich zagorzałych zwolenników, fajnie, że jest ich coraz więcej, bo są pyszne! Ciekawa jestem jak smakują z wiśniami i białą czekoladą. Brzmi nęcąco;)
UsuńPolecam, to bardzo smakowite połączenie :) Jak tylko będę miała dostęp do malin to spróbuję również oryginalnej wersji:)
UsuńNajważniejsze że pięknie wyrosły (uwielbiam takie wyrośnięte muffinki) i wszystkim smakowały.
Twoje przepisy są niesamowite!! Jutro zabieram się za muffinki z pysznymi malinami. dziękuję i pozdrawiam:) Ps: Ups.. Nie wiem jak dodać blog do obserwowanych, może mam poblokowane skrypty lub niedowidzę ;-)
OdpowiedzUsuńDroga Ewo... wyszukałam ten przepis ze dwa tygodnie temu i trzymałam w ulubionych. Dziś zabrałam się za pieczenie. W czasie, gdy siedziały w piecu zaczęłam czytać komentarze pod przepisem i zupełnie niechcący zawiesiałam oko na autorce przepisu:) Z niedowierzaniem powiększyłam fotkę i... zdrowo się uśmiałam, jak zobaczyłam że to Ty:) Pozdrawiam Cię ciepło i życzę radosnych świąt. Muffinki stygną jeszcze, więc nie wiem czy podołałam...
OdpowiedzUsuńKamila R.
ps. uściski również dla Klaudii:)
Świat jest mały...:) Nie Ty pierwsza mnie tak znalazłaś ;-)
UsuńRadosnych świąt i dla Ciebie Kama i dla Maksa (duży chłopisko Ci wyrósł) Buziaki:)
Ps. Mam nadzieję, ze muffinki wyszły?
A wyszły, pyszne. Tylko... (piekłam to pierwszy raz) te papilotki to się tak zawsze przyklejają do ciasta? Ciężko je wyłuskać z papierków. Chyba lepiej w takim razie w silikonowych foremkach piec ?
UsuńNo niestety niektóre muffiny tak się przyklejają. Je się je z papierka po prostu ;) Ja do silikonowych nie mam jakoś przekonania. Najważniejsze, że muffiny smakują :)
UsuńDzis znalazlam w internecie i od razi zrobilam. Rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! :)
UsuńZnalazłam dziś ten przepis. Moje muffiny właśnie się pieką. Mam nadzieję, że wyjdą przepyszne. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że muffiny smakowały? Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńJa też dziś upiekłam, jeszcze nie próbowałam, ale pachną i wyglądają obłędnie. Trochę za dużo ciasta ponakładałam do formek i trochę ciasto wykipiało, ale to nie szkodzi. Wyszło mi więcej muffinek niż 12. Dziękuję za przepis
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowały :)
UsuńNajlepsze jakie robiłam :-)
OdpowiedzUsuńświetne. właśnie upekłam. jedyna zmiana jaką poczyniłam to zredukowałam cukier do 80 gram. i jest w sam raz :D polecam wszystkimi ręcyma i nogami. są po prostu super pyszne.
OdpowiedzUsuń