piątek, 19 września 2008

Cytrynowe kwadraty

Mało brakowało, a z dzisiejszego wpisu na cytrynowe kwadraty wyszłyby przysłowiowe nici. Cóż, żeby zrobić zdjęcia trzeba dysponować produktem, który jest tematem postu. Miałam, przynajmniej na początku, 12 kwadratów, bo tyle wyszło z tego przepisu. Przygotowałam sobie cztery najbardziej fotogeniczne, ułożyłam na talerzu i próbowałam pstrykać zdjęcia, a ponieważ było już ciemno na zewnątrz, a i ciemno mi było w domu, postanowiłam, że odłożę tę sesję na jutro, kiedy będę dysponowała światłem dziennym. Odłożyłam talerzyk, trąbiąc oczywiście wszem i wobec, że zdjęcia będę robić jutro. Niestety po jakichś 20 minutach odkryłam, że talerzyk stoi a wszystkie tak pieczołowicie wybrane i ułożone cytrynowe kwadraty, znikły. Przygotowałam więc kolejne cztery, oczywiście już nieco gorsze, zastrzegając, że nie wolno ich dotykać. Niestety ze światła dziennego nic nie wyszło, bo musiałam nieoczekiwanie zostać sporo dłużej w pracy i do domu wróciłam jak było już prawie ciemno. Równocześnie z mężem. Tak, to on zjadł te ciastka. Za zdjęcia musiałam się brać prawie natychmiast, bo ledwo co weszliśmy do domu, stwierdziłam, że ciastek znowu ubywa. No naprawdę cudem udało mi się zrobić w końcu te fotki. Tak, te kwadraty są tak pyszne, że nawet mojemu opanowanemu mężowi trudno się było powstrzymać.
Przepis na te wyjątkowe, mocno maślane, mocno wilgotne, z fantastyczną słodką jajeczno-cytrynową masą i pięknie pachące cytryną ciasto, pochodzi z książki "Cakes & slices" wydawnictwa Murdoch.



Cytrynowe kwadraty
  • 125 g masła
  • 75 g drobnego cukru
  • 155 g mąki
  • cukier puder, do posypania

Wierzch:
  • 4 jajka, o temperaturze pokojowej, rozkłócone
  • 250 g drobnego cukru
  • 3 łyżki soku z cytryny
  • 1 łyżeczka startej skórki cytrynowej
  • 30 g mąki
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Nastawiamy piekarnik na 180 st C. Lekko natłuszczamy foremkę o wymiarach 20 na 30 cm i wykładamy papierem do pieczenia.
Ucieramy do białości masło z cukrem, łączymy z mąką za pomocą metalowej łyżki. Wylepiamy foremkę ciastem i pieczemy przez ok 20 minut. Pozostawiamy do wystygnięcia.
Jajka i cukier ubijamy mikserem elektrycznym przez 2 minuty lub do białości. Dodajemy sok cytrynowy i utartą skórkę z cytryny. Miksturę jajeczną ucieramy ze stopniowo dodawaną mąką, wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Wylewamy na podpieczone ciasto. Pieczemy przez ok 25 minut. Studzimy w foremce. Kroimy na kwadraty i prze podaniem posypujemy cukrem pudrem.



8 komentarzy:

  1. Eweno, wyglądają przepięknie! Oj, coś czuję ,że będę musiała je upiec. Po prostu! :))) Naprawdę boskie zdjecia.
    Pozdrawiam.
    Ps. Ja tez mam problem z oświetleniem i już sie boje zimy, nie bede mogła zrobić zdjec wieczorem, bo za ciemno, a rano przed pracą także ciemno, wiec zdjecia nie bedą już takie ladne .
    No, chyba,ze w ogole przestane piec... :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie wygladaja :) Ja sie juz przywyczailam ze musze gleboko schowac przedmiot do fotografowania bo inaczej amba zjadla ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję bardzo Majano:) Upiecz je koniecznie, jak dla mnie są naprawdę bobma, trudno nawet opisać ten smak i konsystencję a proste w wykonaniu bardzo, co niewątpliwie też jest zaletą...:)
    Oj, marzyło by mi się jakieś studio fotograficzne, a tu nawet stołu przy oknie nie mam, żeby trochę więcej światła padało:))No, ale narzekać więcej nie będę...damy radę...:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo, witaj Agatek:))
    Czy Amba to pies? No ja rozumiem przed zwierzęciem chować, ale przed mężem?...;))

    OdpowiedzUsuń
  5. u nas w domu zawsze sie mowilo ze amba zjadla - znaczy ze zniknelo i sie nikt nie przyznaje do winy ;)
    a w praktyce oznacza ze Krzysiek dobral sie i zjadl
    Dzis pozarl cala tarte sliwkowa jak bylam u dentysty - bo wolala do niego ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przez przypadek usunęłam poprzedni komentarz.. :(
    Śliczne te kwadraty:) Też mam przepis na takie cytrynowe kawałki i niedługo mam zamiar go wypróbować. Mam nadzieję, że będą równie smaczne co Twoje cudeńka! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Agatko, widocznie czasami dobrze jest na kogoś lub na coś zgonić...:)))

    Jstnko, jeżeli jest podobny przepis, to pewnie też będzie bardzo dobre. Jak dla mnie to były pyszności:))

    OdpowiedzUsuń

Jest mi bardzo miło, gdy zostawiacie tu swoje komentarze i chociaż nie zawsze na nie odpisuję, to czytam je uważnie i dziękuję za wszystkie serdecznie :-)