Brownies z ciemnym muscovado nie pierwsze i nie ostatnie brownies na moim blogu. Bo przepisów mam sporo, a brownies bardzo lubię, więc będę próbować. To wersja bez dodatków, ale za to z ciemnym cukrem muscovado. Ciasto jest gęste, wilgotne, bardzo mocno czekoladowe, bardzo smaczne. Rozpływa się w ustach...i o to chodzi:) Przepis z książki Sue Lawrence "Book of Baking".
Brownies z ciemnym muscovado
- 350 g ciemnej czekolady(55-70 % kakao)
- 200 g masła
- 250 g ciemnego cukru muscovado
- 3 duże jajka
- 70 g mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Kwadratową formke o bokach 23 cm smarujemy masłem. Piekarnik nastawiamy na 170 st C.
Czekoladę razem z masłem rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce.
Do cukru, stopniowo dodajemy po jajku, dobrze ucierając. Do masy cukrowo jajecznej powoli dodajemy rozpuszczoną czekoladę z masłem i mieszamy. Dodajemy makę, proszek do pieczenia i szczyptę soli. Delikatnie mieszamy. Wlewamy do przygotowanej foremki i pieczemy w nagrzanym piekarniku ok 35 minut. Studzimy w foremce przez 30 minut, kroimy na kwadraty. Wyjmujemy aż ciasto całkowicie wystygnie.
Eweno robisz zachwycające zdjęcia! Wyglądają na takie prawdziwe brownies, wilgotne, ciężkie, sycące. Słowem jak te z najlepszych książek kucharskich!
OdpowiedzUsuńGratuluje i pozdrawiam ;)))
Piękne zdjecia, aż pachnie czekoladą. Biorę przepis, bo lubimy brownies bardzo :)
OdpowiedzUsuńSzkrabeka - dziękuję Ci za sympatyczny komentarz. Robiąc zdjęcia chcę się trochę wyżyć artystycznie, choć trochę mi brakuje technicznych umiejętności, więc tak metodą prób i błędów się uczę. A że wychodzą prawdziwie, to tym bardziej się cieszę, bo tak ma być...ale co się napstrykam, to moje:)))
OdpowiedzUsuńMajana - dziękuję...bierz, mocno czekoladowe są;))
To fajnie, że masz sporo przepisów na brownies. Chętnie je poczytam, poogladam, a i niektóre pewnie wypróbuję;-)
OdpowiedzUsuńAj! Znów czekoladowo! Bosko - czekoladowo. :D
OdpowiedzUsuńGrumko - muszę sobie trochę odpocząć od tej czekolady, ale po krótkiej przerwie na pewno wrócę:))
OdpowiedzUsuńMałgosia.dz - zaczekoladziłam się i musze odpocząć, chociaż czekolady czekają;))
niesamowite ciasto, pięknie wygląda w Twoim wykonaniu. na ten przepis wpadłam przypadkiem, inspiracją był dla mnie więc właśnie ciasto siedzi w piekarniku i czeka na gotowość.
OdpowiedzUsuńdodałam jeszcze pył migdałowy zamiast połowy mąki, skórke pomarańczową i orzechy włoskie.
rany, jak pięknie juz pachnie.
wszystkie Twoje brownies zachwycają, ale to jest totalnym królem: klasyczne, mocno czekoladowe. Dodaję do ulubionych i będzie czekać w kolejce do upieczenia :)
OdpowiedzUsuńCo tu dużo mówić...trzeba piec!...:))
OdpowiedzUsuń