czwartek, 11 marca 2010

Kotlety a la gołąbki

Co zrobić, gdy ma się ochotę na gołąbki a nie ma zbytnio czasu na ich przygotowanie albo odpowiednia główka kapusty jest nie do zdobycia? Zrobić kotlety a la gołąbki. Są naprawdę wyśmienite i zaspokoją najbardziej wybrednego wielbiciela tradycyjnych gołąbków, gdyż w smaku bardzo je przypominają. Nie muszę chyba mówić, że znikły błyskawicznie i nawet kilka pozostałych kotletów, gdzieś pomiędzy obiadem a kolacją się ulotniło...Za przepis dziękuję Edysi z "Przy kuchennym stole":)

Kotlety a la gołąbki

Kotlety a la gołąbki

  • 500 g mielonego mięsa wieprzowego(dałam wołowe)
  • 500 g kapusty białej
  • 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej(dałam kukurydzianą)
  • 2 jajka
  • pieprz i sól
  • bułka tarta

  • 1/2 szklanki śmietany 18%(dałam creme fraiche)
  • 2 łyżki przecieru pomidorowego
  • 1 łyżeczka mąki pszennej


Kapustę drobno szatkujemy, solimy, mieszamy i odstawiamy. Gdy puści sok odciskamy a następnie mieszamy z mięsem, mąką i jajkami. Przyprawiamy. Jeśli masa jest za rzadka dosypujemy mąki.
Z masy formujemy podłużne kotlety, obtaczamy je w bułce tartej i obsmażamy na rozgrzanym oleju. Podlewamy niewielką ilością wrzątku, przykrywamy i dusimy do miękkości.
Kotlety wyjmujemy na talerz, do wody pozostałej z duszenia wlewamy śmietanę wymieszana z przecierem i mąka. Mieszamy, zagotowujemy, wkładamy kotlety i podgrzewamy. Jeśli sos będzie za kwaśny, doprawiamy cukrem.
Podajemy z ziemniakami lub ryżem.

12 komentarzy:

  1. Ha, jeśli to by posmakowało mojej małej fance gołąbków to bym nigdy więcej nie trudziła się normalnymi, muszę wypróbować przy najbliższej okazji

    OdpowiedzUsuń
  2. Pyszne sa takie golabki. Wiem, bo sama robie :) Tylko ja je nazywam "golabki na lewa strone" :))

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, pyszności! Ja robiłam jakiś czas temu z przepisu Karolci i smakowały mi tak bardzo, jak tradycyjne gołąbki. :) Mniam, mniam! Chyba znów mi się chce. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pyszne te kotleciki. Z wielką chęcią zjadłabym właśnie takie:)
    Mniam:))

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie na stołówce nazywają się Gołąbki kapitańskie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. takie gołąbkowe kotlety robi Mama
    lubię bardzo..

    OdpowiedzUsuń
  7. o, takie dania lubię, szybko i smacznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pysznie wyglądają:) O tak obiadki Edysi to i ja bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nobleva, polecam, trudu znacznie mniej, a efekt przynajmniej smakowy, bardzo podobny:)

    Majka, rzeczywiście są pyszne, żałuję, że dopiero teraz je odkryłam:) Pozdrawiam cieplutko i ja:)

    Małgosiu, no to nie muszę Cię zachęcać:)

    Majanko, jeśli jeszcze nie jadłaś takich, to polecam bardzo:)

    Wiosanna, o, jaka fajna nazwa:) Za moich stołówkowych czasów niestety nie podawali ani takich, ani tradycyjnych.

    Asiejko, o, to wiesz jak ona fantastycznie smakują:)

    Aga, takie dania są zawsze najlepsze:)

    Atina, dziękuję:) A z obiadkami Edysi muszę się bliżej zapoznać:))

    OdpowiedzUsuń
  10. O, zjadłabym takiego, albo nawet dwa :) Już zapomniałam jak smakują.
    Cieszę się że skorzystałaś z przepisu, a co najważniejsze że smakowało :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję jeszcze raz Edysiu:) Na pewno wejdzie na stałe do mojego domowego menu...:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmmm.. bardzo fajny ten Twój przepis.
    Nie mam nigdy tak wiele czasu na robienie gołąbków, a ten przepis bardzo mi przypadł do gustu.
    Pozdraiwam, Ewenko!

    OdpowiedzUsuń

Jest mi bardzo miło, gdy zostawiacie tu swoje komentarze i chociaż nie zawsze na nie odpisuję, to czytam je uważnie i dziękuję za wszystkie serdecznie :-)