Przepis z książki Tessy Kiros "Apples for Jam"
Spaghetti z kulkami mięsnymi
Kulki mięsne:
- 40-50 g podsuszonej bułki, podzielonej na drobniejsze części
- 4 łyżki mleka
- 400 g mielonego mięsa, wieprzowego lub wołowego
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
- 1/2 łyżeczki mielonego kuminu
- 1/2 małej czerwonej cebuli, startej na tarce
- około 4 łyżek oleju do smażenia
Sos:
- 2 łyżki oleju
- 2 ząbki czosnku, obrane i lekko zmiażdzone
- 400 g pomidorów z puszki
- 3 lub 4 listki bazylii (dałam 1 łyżeczkę suszonej)
- 350 g makaronu spaghetti
- 30 g masłą
- starty ser Parmesan, do podania
Bułkę namaczamy w mleku umieszczonym w małej miseczce.
Mięso wkładamy do dużej miski. Dodajemy pietruszkę, cynamon, kumin, rozmiękczoną bułkę, cebulę i 1/2 łyżeczki soli. Dokładnie wszystko mieszamy. Formujemy 25 kulek wielkości małego orzecha włoskiego. Podgrzewamy olej i smażymy mięsne kulki na złoty kolor(przewracając je tak, aby były podsmażone ze wszystkich stron).
W międzyczasie robimy sos. Podgrzewamy olej w dużym rondlu, dodajemy czosnek i gdy zaczynamy czuć zapach dodajemy pomidory. Przyprawiamy solą, dodajemy bazylię i podgrzewamy ok 10 minut. Wszystkie usmażone kulki mięsne dodajemy do sosu i podlewamy ok 250 ml wody. Podgrzewamy bez przykrycia ok 20-25 minut. Doprawiamy ewentualnie solą.
Spaghetti gotujemy w osolonej wodzie, wg instrukcji na opakowaniu. Odcedzamy i przekładamy z powrotem do garnka, w którym się gotowały. Mieszamy z masłem. Porcję makaronu polewamy sosem, układamy na nim kilka kulek mięsnych i posypujemy startym Parmesanem.
Mnie takie połaczenie bardzo odpowiada a makaron typu spagetti jest zdecydowanie moim ulubionym.
OdpowiedzUsuńOj - ja bardzo lubie pulpeciki z makaronem :))
OdpowiedzUsuńA ja bym chętnie zjadła, bo wygląda bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie i sama się do takiego przymierzam, mój Połówek będzie w niebo wzięty :]
OdpowiedzUsuńMmmm, pycha!
OdpowiedzUsuńapetycznie wyglada i chetnie bym poprobowala:)
OdpowiedzUsuńa u mnie tez spaghetti...:)
Bardzo lubię połączenie makaronu z pulpecikami. Nawet pomimo jego pozornej niecodzienności. ;)
OdpowiedzUsuńpyszne i sycące! idealne na zimę
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczne danie :) Lubię takie połączenia :)
OdpowiedzUsuńOzzie, ja tak bardzo nie narzekałam na te pulpeciki:)
OdpowiedzUsuńBuziaczek, to cieszę się, że są amatorzy takich potraw:)
Flusso, to się poczęstuj, proszę;)
Fiolunko, to polecam, bo same pulpeciki mają fajny, lekko cynamonowy smaczek:)
Beata:))
Ago, widziałam:))
Zayton, no tu w Anglii, to one takie niecodzienne nie są. Moi tylko tacy tradycjonaliści;)
Paula, rzeczywiści na zimę świetne danie!...:)
Szarlotek, to cieszę się bardzo:)