Zakwasu naprawdę nie ma co się bać. Jego przygotowanie jest może nieco uciążliwe( i ten nieprzyjemny zapach, który na szczęście zamienia się z chwilą, gdy zakwas jest już gotowy, w bardzo przyjemny aromat jabłka), zwłaszcza dla kogoś, kto robi go pierwszy raz, ale myśl o pysznym chlebie na zakwasie, doda nam cierpliwości. Po 6 dniach zakwas jest gotowy. Możemy go teraz wykorzystać niezliczoną ilość razy piekąc chleby.
Taki pierwszy świeży zakwas, możemy zużyć prawie w całości, pamiętając o zostawieniu chociaż 2 łyżek na dnie słoika(ja w swojej niewiedzy, mój pierwszy w życiu zakwas zużyłam cały i musiałam 6 dniową czynność powtarzać;).
W ten sposób przygotowany zakwas, to nasza baza na kolejny zaczyn zakwasowy, do której na 12 godzin przed planowanym pieczeniem dodajemy odpowiednią ilość mąki i wody(wg przepisu z jakiego będziemy piec chleb). Pamiętamy oczywiście o pozostawieniu 2 łyżek na dnie słoika...i do lodówki.
Gdy nie pieczemy zbyt często, trzeba tylko pamiętać o dokarmieniu zakwasu mniej więcej raz na 10 dni(mnie zdarzyło się o nim zapomnieć i niestety nadawał się do wyrzucenia...musiałam 6-dniową procedurę rozpoczynać od początku). Wyjmujemy wtedy go z lodówki, dosypujemy np 2 łyżki mąki żytniej i 2 łyżki wody, zostawiamy na 12 godzin i ponownie wstawiamy do lodówki.
Przepis na zakwas z mąki żytniej razowej z Wekkendowej Piekarni po Godzinach
Przepis na zakwas
Dzień 1:
225 g mąki żytniej razowej
225 g wody
Mieszamy wszystkie składniki na gładką pastę, zakrywamy naczynie(najlepiej duży słoik) szczelnie folią kuchenną i zostawiamy na 24 godziny w ciepłym miejscu(23-27 st C)
Dzień 2:
112 g mieszanki z dnia poprzedniego(czyli 1/4 tego, co nam urosło, resztę wyrzucamy)
112 g mąki żytniej razowej
112 g wody
Mieszamy 1/4 mieszanki z dnia poprzedniego(czyli 112 g) z taką samą ilością mąki i wody. Przykrywamy i zostawiamy na 24 godziny.
Dzień 3:
112 g mieszanki z dnia poprzedniego(czyli 1/3 tego co nam urosło 2 dnia) z taką samą ilością mąki i wody. Przykrywamy i zostawiamy w cieple na 24 godziny.
W dzień 4, 5 i 6 powtarzamy czynność z dnia 3, z taką samą ilością składników a więc po 112 g mieszanki z poprzedniego dnia, i takiej samej ilości mąki i wody.
Po 6 dniach zakwas jest już gotowy i pięknie pachnie jabłkiem:)
Zakwas ważna rzecz w domu każdego kto piecze chlebki...ja tez długo zwlekałam...ale...nie żałuje że w koncu się wzięłam do roboty:)
OdpowiedzUsuńO, masz zakwasik! Jak fajnie Ewenko! :))
OdpowiedzUsuńTrzcinowisko, ja też nie załuję, a po ostatnio upieczonym chlebku, postanowiłam, że piec będę częściej
OdpowiedzUsuńMajanko, to zdjęcie trzeciego już, ale tego będę pilnowała;))
ja się jakoś boję, ale może się w końcu odważę jak będę mieć kilka dni wolnego (:
OdpowiedzUsuńDanusia, zachęcam bardzo, a dni wolne naprawdę nie sa potrzebne, ja nastawiałam codziennie bardzo późnym wieczorem:)
OdpowiedzUsuńa jak długo można trzymać ten gotowy zakwas w lodówce?
OdpowiedzUsuńchcę w końcu zacząć moją chlebową produkcję, ale bardzo się boję, że coś zepsuję :(
Super zakwasik. Ja też już taki mam. W lodówce sobie stoi i czeka na chlebki. A na zakwasie to tyle możliwości pieczenia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprzymierzam sie do zakwasu juz jakis czas, ale w koncu sie zbiore i zrobie, a potem bedzie pyszny chlebus:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPamietam moje zakwasowe poczatki... Jak ja sie balam o to czy mi wyjdzie :)) I jeszcze wtedy, kiedy wyjechalam a moj M. prawie mi go zakatrupil :)) Cale szczescie, ze nic sie nie stalo i pieke na tym zakwasie do dzis (wlasnie wczoraj zrobilam zaczyn na chleb:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo.
Ja też robiłam z tego przepisu i nawet mi wyszłedł:) I chleby tez na nim piekłam:)I jutro mam zamiar:)
OdpowiedzUsuńpowodzenia w pieczeniu chleba :)
OdpowiedzUsuńWiesz, Ewenko, że zmobilizowałaś mnie aby swój zakwasik odnowić?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Kini, zakwas można trzymać w lodówce nawet kilka lat, pod warunkiem, że się go od czasu do czasu dokarmia, powiedzmy co 10 dni(jeśli regularnie pieczesz chleby, to oczywiście nie ma takiej potrzeby). Mój poprzedni stał ponad rok, no ale trochę o nim zapomniałam i musiałam zrobić nowy;)
OdpowiedzUsuńZachęcam Cię bardzo do zrobienia zakwasu, bo takie chleby są pyszne. W razie problemów śmiało pytaj:)
Kamila, nie wyobrażam sobie, że mogłabym teraz go nie mieć:)
Aga, koniecznie zrób. Takie chleby są pyszne!:)
Majka, ja też miałam trochę problemów i pytań na początku, a teraz sobie nie wyobrażam nie mieć zakwasu pod ręką.
Ja nastawiam zaczyn dzisiaj na noc, jutro będę piekła:) Pozdrawiam Cie również bardzo ciepło:)
Wiosenka, to super, że tak wszystko wychodzi! Ja mój kolejny chleb piekę jutro:)
Paula, dziękuję, jutro piekę kolejny:)
Ewelajna, o, to się bardzo cieszę Ewelajno i pozdrawiam Cię również:)
Już zapisałam i już się trochę mniej boję tego swojego pierwszego chleba ;) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo cieszę się i życzę powodzenia! Na pewno się uda!:)
OdpowiedzUsuń