Pasta z wędzonej makreli z jajkiem
- 200 g wędzonej makreli, obranej ze skórki i pozbawionej ości
- 1 czerwona cebula, pokrojona w drobną kostkę
- 2 jajka, ugotowane na twardo i pokrojone w drobną kostkę
- 50 g startego sera cheddar
- 2 łyżki pietruszki, posiekanej
- 3 łyżki majonezu
- papryka i pieprz do smaku
Wszystkie składniki mieszamy razem, aż pasta nabierze gładkiej konsystencji. Można oczywiście zemleć, jeśli ktoś lubi.
Pewnie, lepiej zrobić samemu w domu i wiedzieć, co się je, niż kupić gotową. Smakiem na pewno nie ustępuje, a nawet przewyższa sklepową.
OdpowiedzUsuńPyszna pasta! Juz tak dawno nie jadlam pasty z makreli... Ale mi smaku narobilas :))
OdpowiedzUsuńFajnie Cie "zobaczyc" :)) Na zdjeciu oczywiscie :)
smacznie, i to bardzo smacznie:) lubie taka paste:)
OdpowiedzUsuńJa też robię pastę z makreli z jajkiem i serem :) Pycha
OdpowiedzUsuńEwano! Wspaniała pasta! Ja zazwyczaj robię z twarożkiem, ale Twoją muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jest pyszna,to wiem,bo robię bardzo podobną.Zdjęcie wyjątkowo apetyczne!
OdpowiedzUsuńTo taka klasyka...
OdpowiedzUsuńLubię.
Uwielbiam pastę z makreli. Bardzo kusząco u Ciebie Ewenko wygląda :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam, ale chętnie wypróbowałabym.:)
OdpowiedzUsuńtak.. zdecydowanie ją lubimy :-)
OdpowiedzUsuńO tak, to jest zdecydowany hit na imprezach rodzinnych :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam domowe pasty!
OdpowiedzUsuńa szczególnie taką makrelową.
do świeżego pieczywa.
mmm uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńKubełek Smakowy, domowe są zawsze najlepsze, a są rzeczy, których się po prostu nie da kupić:))
OdpowiedzUsuńMajka, dziękuję Ci bardzo:))
Aga, wiem, że smaczne;-))
Fuchsia, a wiesz, że ja pierwszy raz taką właśnie zrobiłam?...:))
Anna-Maria, polecam bo dobra! Ale z twarożkiem też dobra...:))
Amber, dziekuję Ci, a pasta bardzo pyszna!
Zayton, klasyka jest dobra. Każda:))
Majanko, dziękuję, że Ci sie podoba:))
Słodziutkie Okazje, to bardzo polecam! Wypróbuj, choć to nie słodkie;-))
Asieja,...i dlatego sobie robimy...;-))
Tilianara, bo taki hicior ma zawsze wzięcie;))
Karmelitka, ooo, jeszcze jak jest do tego świeże pieczywo, mniam:))
Paula:))