A po powrocie zaserwowałam żółty i zielony na talerzu. Cytrynowo - bazyliowe spaghetti. Niecodzienne, lekko kwaśne, pachnące bazylią. Smakowało. Z kieliszkiem wina - to wymarzona, wykwintna wiosenna kolacja.
Spaghetti z cytryną i bazylią
(proporcje dla dwóch osób)
- 200 g spaghetti
- sok z 1 dużej cytryny
- 75 ml dobrego oleju
- 75 g parmesanu, startego
- duża garść aromatycznych liści bazylii
- pieprz i sól do smaku
Zagotowujemy duży garnek wody, dodajemy sól i spaghetti. Gotujemy ok 8 minut.
Sok z cytryny, olej i starty parmesan umieszczamy w ciepłej misce i energicznie mieszamy. Dodajemy bazylię i grubo mielony pieprz.
Odcedzamy makaron i szybko mieszamy z cytrynowo-serowym "sosem".
Przepis Nigel'a Slater'a z Sainsbury's Magazine, March 2011
oblizuję się... wierzę, że to jest smaczne
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, że wiosna już tuż tuż.
OdpowiedzUsuńa takiego spaghetti jeszcze nie jadłam (:
Bardzo lubię spaghetti z cytryną... w klimatach wiosennych polecam jeszcze z rzeżuchą i wędzonym łososiem :)
OdpowiedzUsuńO tak, odrobina słońca na talerzy odmienia nastrój!
OdpowiedzUsuńu mnie dziś też słonecznie, zapraszam!
Eweno, cudna wiosna u Ciebie :-)) wiem, ze juz jest, tez sie cieszymy z niej z Kruszynkiem! a kolorowy talerz cudny!
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze z Okazji Dnia KObiet zycze!
Jaka prosta i kolorowa propozycja spaghetti! A te zdjęcia już w ogóle powodują, że na Twoim blogu zawitała już wiosna :)
OdpowiedzUsuńhttp://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
Oj tak, wymarzone danie w te słonecznie zimne dni...
OdpowiedzUsuńProste, zielone... co może być lepszego?
OdpowiedzUsuńI jaką wiosnę widać już na Twoich zdjęciach!
pyszne smaki:) i takie wiosenne:)
OdpowiedzUsuńale tu u Ciebie wiosennie! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie proste dania:) A te zdjęcia - wiosna, czuję wiosnę:)
OdpowiedzUsuńtakie pełne prostoty makarony uwielbiam! zdecydowanie dodatek wina wzbogaca je :) ja podobne serwuję na spotkaniach z przyjaciółkami, przy dobrym jedzeniu i winie lepiej się rozmawia :)))
OdpowiedzUsuńU Ciebie już wiosna, skoro bazie wychodzą... ja na razie czekam aż pączki forsycji rozkwitną i drzewko pokryje się żółtymi kwiatkami!
pozdrawiam ciepło!
Wiosenny makaron! Bardzo mi się podoba, takie proste makarony z dodatkiem świeżych ziół to moje ulubione, ja z reguły robiłam z cytryną oraz tymiankiem i chętnie spróbuję teraz Twojej wersji.
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda i tak pysznie :))
OdpowiedzUsuńA zdjecia wspaniałe, takie pełne wiosny:)
Pozdrawiam cieplutko:*
ja mogłabym spokojnie zamieszkać we Włoszech i być nazywaną 'makaroniarzem' :) uwielbiam makaron w postaci wszelakiej! i takie spaghetti bardzo chętnie bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńps. a te bazie napawają nadzieją, na szybką wiosnę... :)
Te wiosenne zdjęcia sa przepiękne, a smak cytryny z makaronem odświeża niesamowicie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaka baza pasciarska, ktora jesli skladniki swieze i pyszne, moze byc na prawde niebiansko pyszna. Sama lub z czyms tam dorzuconym - w zaleznosci od nastroju.
OdpowiedzUsuń