Ciasto Madeira
- 180 g masła, miekkiego
- 170 g (3/4 szklanki) drobnego cukru
- 3 jajka, o temp. pokojowej, roztrzepane
- 165 g (1 1/3 szklanki) mąki ze środkiem spulchniajacym(self-raising)
- 2 łyżeczki startej skórki cytrynowej, plus dodatkowo do przybrania
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 2 łyżeczki drobnego cukru, dodatkowo do posypania
- cukier puder do posypania
Piekarnik nastawiamy na temp. 160 st C. Przygotowujemy głęboką tortownicę o średnicy 18 cm (ja piekłam w małej keksówce)
Masło z cukrem ucieramy do białości, stopniowo dodajemy po 1 jajku, dokładnie ucierając po każdym dodaniu. Mieszamy z mąką, skórką z cytryny i cytrynowym sokiem, aż składniki się połączą. Przekładamy do przygotowanej foremki i wygładzamy powierzchnię. Posypujemy cukrem.
Pieczemy 1 godzinę. Pozostawiamy 15 minut w foremce po czym studzimy na kratce. Posypujemy cukrem pudrem i ozdabiamy skórką z cytryny.
Ciasto z "Cakes & slices" wydawnictwa Murdoch
O dziwo mam tez te ksiazke! I do tej pory troche sie 'balam' testowac przepisy z niej... Teraz jednak widze, ze calkiem niepotrzebnie :) Czy pieklas juz cos innego z tej ksiazki rowniez? Ja przyznaje, ze kupilam skuszona slicznymi zdjeciami :)
OdpowiedzUsuńA Madeira Cake u Ciebie prezentuje sie wspaniale! Jak wszystkie Twoje wypieki :)
Pozdrawiam serdezcnie!
Beo, to dziwne, że jeszcze z niej nic nie upiekłaś...:)) To moja kolejna cudo książka i miałam Ci ją nawet zaproponować do kupienia przy okazji Twoich zakupów na Amazonie.
OdpowiedzUsuńMadeira jest moim 4 wypiekiem z niej i wszystkie jak dla mnie świetne, i w smaku i w wyglądzie. I tak, piekłam "Pecan brownies", "Pieczony sernik cytrynowy" i "Cytrynowe kwadraty", wszystko jest na blogu oczywiście.
Pozdrawiam i dziekuję za komentarz!
To ciasto na pewno by mi smakowalo bo bardzo lubie wszelkiego rodzaju babki :) Nie mam niestety dostepu do maki ze srodkiem spulchniajacym. Mozna dodac proszek do pieczenia? W jakiej ilosci?
OdpowiedzUsuńA to dobrze wiedziec, ze rekomendujesz :) A co do pieczenia, to na wyprobowanie czeka wciaz tyle ksiazek i tyle przepisow, ze... na wszystko nie starcza mi czasu ;) Ale teraz juz wiem, ze warto, wiec ksiazka stanie na blizszej polce ;)
OdpowiedzUsuńMajko, skoro lubisz babki, to to ciasto "na bank" będzie Ci smakować, tym badziej, że jest ona lekko wilgotnawa, z takim maślanym smaczkiem. Pyszna!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o stworzenie własnej mąki self-rising, to internetowe strony podają na szklankę mąki 1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia i 1/2 łyżeczki soli.
Ale pewnie i sam proszek wystarczy:)
Beo, zdecydowanie bliżej siebie tą książeczkę;) Ja sama też się już gubię w tym, co bym chciała upiec, więc robię selekcję i mam ciasta, które "muszę upiec", i we wspomnianej książce, w kolejce czeka kilka, koniecznie do spróbowania.
zaskoczylas mnie! bo tez ostatnio pieklam te babke i sie nia nie zachwycilam. dla mnie wlasnie byla za piaskowa... ale ja pieklam z przepisu nigelli i widze, ze proporcje byly inne...
OdpowiedzUsuńCiasto prezentuje się wyśmienicie.
OdpowiedzUsuńMnie zachwyca smakiem, tym właśnie lekko maślanym i cudownym aromatem :)
Żeby uzyskać "mąkę ze środkiem spulchniającym" daję 1 łyżeczkę proszku na 150g mąki.
Pozdrawiam
A widzisz już kolejna osoba chwali to ciasto. Czyli co? Czyli trzeba zrobić :) Upiec znaczy się :)))
OdpowiedzUsuńpolka
To ciast u mnie czeka ciągle na wypróbowanie Skorzystam z twojego przepisu, bo przepis Nigelli wiele osób krytykuje
OdpowiedzUsuńHihi, a ja od czasu do czasu lubię podjeść suchara. :D Znaczy, takie ciasto o którym mówisz. :D Sęk w tym, ze sama raczej wilgotne piekę, ale obie moje nieżyjące już Babcie miały dar pieczenia suchych ciast... Boziu, jak ja je wsuwałam... Najlepsze były takie już 2-3 dniowe... :D
OdpowiedzUsuńNo, ale nie myśl sobie Eweno, że jak ja tutaj o tych sucharach - to mi się Twoja Madeira Cake nie podoba... :) Nie nie... Podoba się! :)
Cudawianki, nie znam przepisu Nigelli, ale rzeczywiście tamto jest bardziej mączne, mniej jajeczne, mniej słodkie, sądząc po proporcjach.
OdpowiedzUsuńMoim i nie tylko moim zdaniem, ta wersja, to majstersztyk, w tego typu ciastach:)
Agatko, no właśnie ta maślaność, to niepodważalny atut tego ciasta:)
Poleczko, czyli koniecznie trzeba upiec:)))
Beatko, wypróbuj koniecznie, polecam, znikające błyskawicznie:)
Małgosiu, chwileczkę, ja Cię bardzo przepraszam, ale koło suchara to ono nawet nie stało!...;D...a to wszystko chyba przez to masło, bo go proporcjonalnie dość sporo w stosunku do mąki, więc ono takie raczej bardziej tłuste niż mokre, hihi.
OdpowiedzUsuńZresztą mam teraz fazę, na...no niech Ci będzie, suchary...:D
A to się dogadałyśmy jak przysłowiowa gęś z prosięciem. :D
OdpowiedzUsuńEwenko, ale Broń Panie Boże! Nawiązując do "sucharów' nie miałam na myśli zaprezentowanego Madeira Cake (widzę na zdjęciu, że ono suche nie jest), ale do Twoich słów dotyczących sucharów w gościach... :D
Małgosiu, ja Cię dokładnie zrozumiałam, wiem, że Ci się moja Madeira podoba:D....to tylko moje żarty, może w niezręczny sposób wyrażone, hihi.
OdpowiedzUsuńA taki suchar to w gardle czasami potrafi stanąć, choć są i amatorzy takichż...:D
przepysznie wygląda
OdpowiedzUsuńRobilam je i ja! Pyszne, wspaniale! Nie mogli sie tez nachwalic znajomi. Polecam kazdemu!
OdpowiedzUsuńMargot - i również tak smakuje:)
OdpowiedzUsuńEwa - nie dziwi mnie Twój entuzjazm:))
No, skoro tak bardzo smakuje dzieciom, i mi na pewno by zasmakowało! Wygląda zjawiskowo!
OdpowiedzUsuńJa piekłam to ciasto z przepisu Nigelli - nie zachwyciło mnie, bo miało jak dla mnie zbyt dużo masła. Twoja wersja bardziej mi sie podoba, wiec pewnie dam kiedys temu ciastu druga szansę;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAgatko, powinno Ci posmakować:)
OdpowiedzUsuńAtinko, daj mu drugą szansę, choć ta wersja, maślana jest również, ale zapewniam Cię, że choć to ciasto "suche", to jednak nie bylo suche:)
No właśnie a to ci zagadka,bo Majanka piekąc owo ciasto z przepisu Nigelli narzekała ,że za suche..:(
OdpowiedzUsuńJak widac sa różne przepisy,wezmę od ciebie go ,może kiedyś się przyda:)
Olciaky, to o czym mogę Cię zapewnić, to to, że wg tego przepisu, nie jest suche, zachęcam do wypróbowania:)
OdpowiedzUsuńOj, chyba następnym razem w mini foremkach upiekę tą babkę :) Ślicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńMelduje, ze zrobilam! (nareszcie ;) ). Najpierw w wersji podstawowej, pozniej w minimalnie zmienionej.
OdpowiedzUsuńPyszne ciasto, dziekuje za przepis Eweno!
I pozdrawiam :)
Aniu, polecam gorąco!
OdpowiedzUsuńBeo, to bardzo się cieszę, że się skusiłaś. Ja ostatnio też myslę o powtórce tego ciasta, może w Twojej, minimalnie zmienionej wersji?
Pozdrawiam również:)
Bedzie mi w takim razie bardzo milo :) A ciasto naprawde pyszne, i u nas bedzie do czestej powtorki, w obydwu wersjach ;)
OdpowiedzUsuńMilego weekendu Eweno!
Na jakiej wielkosci foremke to ciasto?
OdpowiedzUsuń