Przepis z książki Hilaire Walden "The great big cookie book", która ostatnio jest przeze mnie intensywnie wykorzystywana. Oprócz muffin jest w niej ponad 200 przepisów na różne ciastka i ciasteczka, min na te orzechowe.
Muffiny z czekoladowymi łezkami
- 115 g masła lub margaryny
- 75 g cukru
- 2 łyzki brązowego, ciemnego cukru
- 2 jajk
- 175 g (1 1/2 szklanki) mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 120 ml (1/2 szklanki) mleka
- 175 g czekoladowych chipsów (dałam 100 g)
Piekarnik nastawiamy na 190 st C i przygotowujemy formę na 10 muffin.
Mikserem ucieramy masło, dodajemy oba cukry i ucieramy do białości, wbijamy pojedyńczo jajka i uciaramy.
Przesiewamy dwukrotnie makę i proszek do pieczenia(przesiałam raz). Mieszamy z masą maślaną i mlekiem na przemian.
Połowę masy wykładamy do foremek, posypujemy wierzch chipsami i przykrywamy resztą masy.
Pieczemy przez 25 minut lub do momentu gdy muffiny nabiorą koloru. Pozostawiamy w foremkach przez 5 minut, po czym wyjmujemy na kratkę i studzimy.
slicznie wyszly!!
OdpowiedzUsuńJa czekam az moje dziecie z Pl zjedzie,to zaczne znowu muffinki piec,bo ona najwiecej ich palaszuje :))
Cudowne maleństwa :) Dla mnie muffiny to smak Ameryki. Uwielbiam je. Do tego kubek cappucino - taki tekturowy, na wynos - i nawet cięzki, pracowity dzień nabiera barw.
OdpowiedzUsuńPiękne babeczki, a do tego ten kwiatek taki... zalotny...
OdpowiedzUsuńJejciu, urzekły mnie te zdjęcia :) Smakowite i piękne :)
OdpowiedzUsuńJaaami!:D
OdpowiedzUsuńco za rozkosz smaku i aromatu:)
Buźka.
Dla mnie tez te trzy wymienione przez Ciebie argumenty przemawiaja za muffinkowymi wypiekami, przede wszystkim jednak wlasnie szybkosc wykonania i pieczenia ;) w 30 minut mozna miec smakowite male co nieco :)
OdpowiedzUsuńDzisiejsze muffinki jak zwykle przeurocze :)
Pozdrawiam!
Piękne te Twoje muffinki!:) Muffinkuj jak najczęściej, jak mi przyjdzie znowu faza na muffiny to bede wiedziała gdzie zajrzeć po przepis ;))
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęcia!
Pozdrawiam:)
Cześć :)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Ja coś czuję, że moja faza na muffiny znowu nadchodzi..
Pozdrawiam ciepło :)
Gosiu, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńKasiu, nie wiem jak smakuje Ameryka, hihi, ale muffinki na pewno bardzo smakują...zwłaszcza z kawą:)
Agatko, hihi, ten kwiatek to....chwast, choć urodziwy, prawda?...:)
Tilianaro, dziękuję Ci:)
Olciaky, no aromat też jest...;)
Bea, dziękuję....tak myśląc nad tym, to chyba jednak szybkość realizacji zachcianki, bierze górę na pozostałymi argumentami...:)
Majano, dziekuję i zapewniam, że z muffin nie zrezygnuję;)...właśnie wczoraj następne upiekłam...pozdrawiam również:)
Polko, cześć:))
Fazuj, jesienią będzie jak znalazł:)...pozdrawiam również ciepło:)