piątek, 11 lutego 2011

Sernik Isaura

Co jadało się 15 lat temu, gdy nikt nie słyszał o sernikobrownies? Odpowiedź może być tylko jedna...Isaurę. To pyszne połączenie sernika i kakaowego ciasta(żeby nie powiedzieć - murzynka) było prawdziwym przebojem w ówczesnych czasach, a na pewno u mnie w domu. Piekłam je bowiem bardzo często i zawsze było błyskawicznie pochłaniane. To jedno z nielicznych ciast, które lubi moja córka. I tak, na fali wspomnień, wyciągnęłam wyświechtaną i wytłuszczoną książeczkę z Biblioteczki Poradnika Domowego, gdzie na najbardziej zużytej i oczywiście już dawno wyrwanej kartce (no niestety książeczki te nie były najlepszej jakości) znajduje się ten znakomity przepis i korzystając z dostępnych tutaj serów upiekłam Isaurę. Wyszła wyśmienita. Jak zawsze. Bardzo słodka, z kremową warstwą sera i zdecydowaną warstwą kakaowego ciasta. Co prawda warstwa kakaowa była nieco mniej puszysta niż zwykle, bardziej przypomina brownies, ale dopiero wpisując przepis na bloga, znalazłam przyczynę - zapomniałam dodać proszku do pieczenia (to świetnie, że nie było zakalca;)) Byłam zaskoczona wspaniałym smakiem sera, choć użyłam Philadelphi i dodałam do niej odrobinę śmietany. Czyż nie wygląda jak sernik z najlepszego polskiego sera?...:) Polecam.


Przepis na sernik Isaura

Ciasto:
  • 1,5 szklanki mąki
  • 1,5 szklanki cukru
  • 3 łyżki kakao
  • 250 g margaryny (polecam masło)
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 torebka cukru waniliowego
  • 4 jajka

Masa serowa:
  • 500 - 700 g sera białego, zmielonego( użyłam 500g Philadelphi i pół szklanki śmietany 30%)
  • 4 jajka
  • 1 szklanka cukru
  • 125 g masła
  • wiórki kokosowe do posypania, opcjonalnie


 Foremką prostokątną o średnich wymiarach lekko natłuszczamy i wykładamy papierem do pieczenia.
Margarynę (lub masło), cukier, kakao oraz cukier waniliowy podlewamy pięcioma łyżkami wody i gotujemy 5 minut. Po ostudzeniu, dodajemy 4 żółtka i mieszamy na jednolitą masę. Odlewamy pół szklanki masy. Do reszty dodajemy mąkę, proszek do pieczenia i pianę z białek. Wlewamy ciasto do foremki.
 Ucieramy masło, łączymy ze zmielonym serem i pozostałymi składnikami i ucieramy na gładką masę.
 Masę serową wykładamy na ciasto. Pieczemy w piekarnika nagrzanym do 180 st C ok 60 minut. Po upieczeniu polewamy pozostałą masą kakaową i ewentualnie posypujemy wiórkami.

24 komentarze:

  1. No właśnie ja Isaurę jadłam chyba te 15 lat temu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Stary i zapomniany przeze mnie przepis, trzeba w końcu nadrobić zaległości..

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam ten sernik, jest przepyszny, a u Ciebie w dodatku pięknie sfotografowany:)

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy ja robiłam to ciasto :D wieki temu i też z tego samego źródła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tego sernika i koniecznie trzeba to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam ten sernik. Moja mam piekla go kiedys bardzo czesto (wlasciwie to piecze do dzis:) I z tego co pamietam to przepis tez byl z Poradnika Domowego (wycielam go kiedys i wkleilam do jej zeszytu).

    OdpowiedzUsuń
  7. Też go piekę..wraca do mnie jak bumerang co jakiś czas, jest po prostu pyszny:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda obłędnie! Nie jestem pewna, czy kiedyś jadłam Isaurę, ale bez wątpienia słyszałam o niej wiele dobrego. Wygląda smakowicie!

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. kuszaco wyglada... juz lapie za widelczyk i wcinam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z czego jak z czego, ale z sernika to bym nie zrezygnowała.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest takie piękne! A wiesz, jeszcze isaury nie robiłam. Robiłam podobne ciasto o nazwie - cielaczek:) Pyszne było.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, to strasznie mi się podoba!! Wygląd i nazwa sernika, kojarzy mnie brazylijską telenowelę.:)

    OdpowiedzUsuń
  13. O tak! Tez pamietam sernik Isaura :) I serial nawe tez :))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam serniki! jestem ich wielką fanką :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chętnie bym się poczęstowała - pyszne wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Też robiłam ten sernik i to niejeden raz-żródło to samo.Był pyszny i wszystkim smakował.Czasami zresztą go robię.

    OdpowiedzUsuń
  17. zapowiada się przepysznie! fajna odmiana dla sernikobrownie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiosenka, ja od tamtego czasu robiłam parę razy;))

    Bożena, stary, ale myślę, że wart przypomnienia:))

    Anna-Maria, dziękuję:)) Ten sernik był swego czasu dość popularny i lubiany przez wszystkich.

    Zauberi, polecam odświeżyć kubki smakowe;))

    Tilianaro, jeśli nie znasz, to bardzo Ci polecam. Super połączenie murzynka z pysznym sernikiem:))

    Majka, swego czasu krążyło dużo przepisów na ten sernik i pewnie nie tylko Twoja mama go do dziś piecze. Moja córka często się o niego dopomina:))

    Kass, te najlepsze przepisy, nigdy nie będą zapomniane. I bardzo dobrze!...:))

    Zayton, dla upewnienia siebie samej, polecam po prostu upiec:)) Pozdrawiam:)

    Aga, proszę bardzo, tylko szybko, póki jeszcze jest;))

    Kubełek Smakowy, bo to gwarancja dobrego smaku:))

    Flusso, wiesz co dobre!...;-))

    Majano, jeśli nie robiłaś, to polecam Ci bardzo. Chyba że cielaczek był isaurą;)) Pozdrawiam:)

    Słodziutkie Okazje, pewnie twórcy tego sernika mieli takie same skojarzenia:))

    Bea, serialu nie oglądałam, ale pamiętam gorączkę wokół niego, za to sernik jadałam i to często:))
    Pozdrawiam:)

    Kini, polecam więc, jeśli jeszcze tego nie wypróbowałaś! Gwarancja zadowolenia zapewniona!...;))

    Atinko, proszę bardzo, częstuj się :))

    Madina, i tak powinno być, z najlepszych ciast nigdy nie rezygnujemy;))

    Paula, jest trochę inne od sernikobrownies, bo część kakaowa jest tak puszysta jak w murzynku,ale tym razem u mnie zabrakło proszku do pieczenia;)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Robiłam pierwszy raz! wyszła doskonała!

    OdpowiedzUsuń
  20. O, to się cieszę, że smakowało, i że kolejna fanka Isaury przybyła;))

    OdpowiedzUsuń
  21. Może przegapiłam........

    ale na jakiej wielkości blachy należy użyć?

    OdpowiedzUsuń
  22. Blacha średnich rozmiarów np taka 30 na 25 cm

    OdpowiedzUsuń

Jest mi bardzo miło, gdy zostawiacie tu swoje komentarze i chociaż nie zawsze na nie odpisuję, to czytam je uważnie i dziękuję za wszystkie serdecznie :-)