Tarta z karmelizowaną cebulą i szpinakiem
- 175 g maki
- szczypta soli
- 75 g zimnego masła, pokrojonego w kostkę
- 25 g startego parmesanu(u mnie mature cheddar)
- 3 łyżki zimnej wody
farsz:
- 25 g masła
- 12 małych cebulek, obranych i przekrojonych na pół
- 6 ząbków czosnku, obranych
- 2 łyżki octu balsamicznego
- 250 g mrożonego szpinaku, rozmrożonego
- 200 g creme fraiche
- 2 jajka, roztrzepane
- 25 g startego sera parmesan( u mnie mature cheddar)
- sól i pieprz
Mąkę przesiewamy z solą do miski dodajemy masło i palcami łączymy, aż mieszanka będzie miała konsystencję bułki tartej. Mieszamy z serem i stopniowo dodajemy zimną wodę, aż powstanie gładkie ciasto.
Zawijamy w folie i chłodzimy przez 30 minut.
Wałkujemy ciasto na lekko omączonym blacie i wykładamy nim foremkę do tarty o średnicy 23 cm. Chłodzimy w lodówce prze 15 minut. Po tym czasie wykładamy je papierem do pieczenia i rozsypujemy fasolką ceramiczną (można zwykłą), pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 st C przez 15 minut. Zdejmujemy papier i fasolkę i dopiekamy jeszcze 12-15 minut(piekłam 12, ale i to było ciut za dużo), tak aby ciasto było lekko złote. Odstawiamy do wystygnięcia.
W międzyczasie przygotowujemy farsz. Rozpuszczamy masło i smażymy na nim cebulę i czosnek przez około 20 minut, aż będą miękkie i złote. Dodajemy ocet balsamiczny i smażymy jeszcze 5 minut. Odciskamy szpinak z resztek wody i drobno kroimy. Rozprowadzamy na cieście a na szpinaku układamy cebulę z czosnkiem. Śmietanę, jajka i ser mieszamy, solimy i pieprzymy. Wylewamy na farsz i wkładamy do nagrzanego piekarnika(200 st C), pieczemy ok 20-25 minut, aż tarta będzie ścięta i nabierze złotego koloru. Studzimy i podajemy ciepłe lub zimne.
Przepis z książki Louise Pickford "Fresh Baked"
Uwielbiam takie "francuskie" smaki - mogłabym jeść tylko tarty :) Szkoda tylko, że nie mają trochę mniej kalorii :)))
OdpowiedzUsuńJa lubie tarty i robic i jesc ,bo to dosc wygodne w sumie jedzonko,ktore mozna wczesniej przygotowac,a do tego syte jest i przewaznie smaczne :)
OdpowiedzUsuńTa Twoja z ta karamelizowana cebulka jak najbardziej mi sie podoba,Cheddar tez lezy w lodowce i na zuzycie czeka ......
Pozdrawiam :)
pysznie wygląda, muszę koniecznie wypróbować
OdpowiedzUsuńU mnie to samo: rzadko są bo zajmują trochę czasu, ale bardzo lubię. No niby mogłabym kupić gotowe ciasto, ale raz to zrobiłam i nie jest to to samo co świeżo zrobione w domu. Bardzo mi pasuje nadzienie Twojej. Pycha!
OdpowiedzUsuńDla mnie taka tarta to idealny obiad - zwłaszcza z takim pysznym nadzieniem jak karmelizowana cebula...Ale reszta mojej rodziny faktycznie woli coś bardziej tradycyjnego ;-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem w trakcie robienia tarty! Mam nadzieję, że będzie równie apetyczna jak Twoja:)
OdpowiedzUsuńoch, cudowne smaki!
OdpowiedzUsuńszpinak i karmelizowana cebula... brzmi rewelacyjnie!
a wiesz, ze zanim przeczytałam tytuł to mysłałam, ze to tarta z grzybami:)...a tu niespodzianka - karmelizowana cebula:). ja tarty lubię,a le jednak robie je dość rzadko ...sama nie wiem czemu:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMmmmm, chyba wiem co bedzie dzis na kolecje :) Mam `odrobine` inna wersje przepusu ale wyprobuje te tym razem bo brzmi jakby ciekawiej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tarty..choć nie jako danie obiadowe.. Nim zdążę się najeść, już czuję się taki ociężały i przymulony..od tego całego masła, śmietanki, sera.. Ale kawałeczkiem dobrej tarty, jako przekąskę, nie pogardzę;) Ba, zjem z czystą przyjemnością. Zwłaszcza, gdy ma takie pyszne dodatki, jak ta Twoja..
OdpowiedzUsuńJa tez rzadko robie tarty, choc sama przepadam za nimi; niestety, Mezczyzna nie jest wielkim fanem "ciasta na obiad". Ale na taka, jako zagorzaly cebuloholik, pewnie by sie skusil. Ja zreszta tez :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei uważam, że tarty są stosunkowo niewymagającym daniem obiadowym :) Ale też nie robię ich zbyt często ze względu na kalorie... Jednak ta zdobyła moje serce i na pewno doczeka się realizacji :)
OdpowiedzUsuńAch,ależ smakowitości na talerzu. Nigdy nie jadłam takiej tarty, w ogóle nie robiłam jeszcze wytrawnej. Muszę kiedyś sie skusić, bo tak pysznie mi tu pachnie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością za kilka dni zagości na moim talerzu, dla mnie wygląda obłędnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpy-szno-ści! i duuużo cebulki ^_^
OdpowiedzUsuńAleż smakowita tarta! Porywamy całą i pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda ta tarta! Chyba już wiem, co zrobię jutro na obiad:)
OdpowiedzUsuńKasia, ja to bym chciała, żeby jedzenie było bez kalorii, zwłaszcza to słodkie:) A co do tart, to może potrzebuję się z nimi trochę oswoić, bo na dzień dzisiejszy robię je bardzo rzadko.
OdpowiedzUsuńGosia, być może będę częściej robić, bo one są dobre w sezonie letnim, a możliwość wcześniejszego przygotowanie to duża zaleta. Pozdrawiam:)
Zauberi, dziękuje i polecam:)
Nobleva, ja jakoś tez nie mam przekonania do tych "kupczych" ciast, a farsz, jest fajny:)
Arven, by przekonać do "nowości" niestety potrzeba trochę czasu;)
Affogato, na pewno Twoja tarta będzie równie pyszna!:)
Karmelitka i fajnie smakuje, z serkiem na dodatek;)
Jolanta, cebulka nabrała "grzybowego" koloru od octu balsamicznego, z grzybami też byłaby dobra;) Pozdrawiam:)
Country beehive, ciekawa jestem czy zrobiłaś tartę i jak wyszła?...:)
Spencer, podoba mi się Twoja opcja, "kawałeczek, jako przekąskę", bo chyba jako przekąska tarta najbardziej pasuje. Możesz sobie wziąć kawałeczek, proszę:)
Maggie, to może jak przekąskę...?:)
Tu-tusia, polecam, bo jeśli lubisz i nie straszne dla Ciebie jej przyrządzanie, to na pewno Ci posmakuje. A kaloryczne to jest prawie wszystko, niestety;)
Majana, koniecznie spróbuj, może a nuż zasmakujesz?:)
Malwina, polecam:)
Paula, o tak, ja cebulę też lubię:)
Just-great-food, wirtualnie to możecie sobie i całą porwać...;) Pozdrawiam:)
Kubek w kubek, polecam!:)