Brownies migdałowe na białkach
- 200 g czekolady ciemnej
- 125 g masła
- 4 białka
- 225 g drobnego cukru
- szczypta soli
- 50 g mielonych migdałów
- 75 g mąki
- 2 łyżki kakao
- 4 łyżki amaretto
- 1 łyżeczka esencji z migdałów
Czekoladę i masło rozpuszczamy w rondelku na małym gazie (jak tylko czekolada zacznie się rozpuszczać, wyłączam gaz i dalej tylko mieszam, aż do całkowitego rozpuszczenia. Można też rozpuścić czekoladę w naczyniu umieszczonym nad garnkiem z parującą wodą). Odstawiamy.
Piekarnik nagrzewamy do 180 st C. Natłuszczamy i wykładamy papierem do pieczenia kwadratową foremkę o boku 22 cm.
Białka ucieramy z cukrem i szczyptą soli, dodajemy rozpuszczoną czekoladę, migdały, mąkę, kakao, likier i esencję, dokładnie mieszamy.
Ciasto przekładamy do foremki. Pieczemy ok 25 minut. Studzimy na kratce.
Brownies na bialkach? Tego jeszcze nie probowalam! Pyszny pomysl, wygladaja naprawde apetycznie.
OdpowiedzUsuńŚliczne Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńoj, dawno już nie jadłam brownie... ;>
OdpowiedzUsuńO nie widziałam takiego :D Ale załóżmy, że jest trochę..dietetyczne hah :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda.
OdpowiedzUsuńUwielbiam brownie i bardzo interesująca jest dla nie twoja wersja tego ciasta, zawsze robiłam go na całych jajkach, a zaproponowany przez Ciebie wygląda niczym czekoladowa wilgotna chmurka. Jako wielbicielka czekoladowych ciast, koniecznie muszę wypróbować twój przepis.
OdpowiedzUsuńNo to następne białka idą na ten przepis:))
OdpowiedzUsuńAle pysznie wygląda, tak czekoladowo!
OdpowiedzUsuńO mniam wygląda po prostu idealnie. Wspaniała konsystencja, taka jaką lubię :)
OdpowiedzUsuńMmmmniam:)
Świetne!
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś wsypałam cały cukier do nieubitych białek, i z łzami w oczach wszystko wylałam... Następnym razem będę widziała, jak się ratować :)
Uwielbiam gliniastą konsystencjeę brownie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnajlepszy przepus na brownie ever!��
OdpowiedzUsuń