Curry z wieprzowiny, pomidorów i kokosa
- 1 łyżka ziaren kolendry
- 1 lyżeczka ziaren kuminu
- 15 ziaren czarnego pieprzu
- 5 cm cynamonu
- 4 goździki
- 500 g wieprzowiny
- 3 małe cebule, drobno posiekane
- 3 pomidory, pokrojone
- 15 g korzenia imbiru, waga po obraniu, startego na pastę
- 8 grubych ząbków czosnku, startych na pastę
- 3-6 zielonych papryczek chilli, całych, nakłutych widelcem
- sól, do smaku
- 2 łyżki oleju wymieszanego z masłem lub ghee
- 200-300 ml mleczka kokosowegu, lub do smaku
- 1 1/2 lyżeczki soku z cytryny, lub do smaku
Wszystkie przyprawy (kolendra, kumin, pieprz, cynamon, goździki) umieszczamy w moździerzu i ucieramy na proszek.
Wieprzowinę, 2 pokrojone cebulki, pomidory, imbir, czosnek, chilli, wszystkie przyprawy i sól umieszczamy w dużym rondlu. Dodajemy 500 ml wody, doprowadzamy do wrzenia, po czym przykrywamy i na małym ogniu dusimy delikatnie ok 45-60 minut, lub do momentu, aż wieprzowina będzie miękka. Całość, mieszamy co mniej więcej 10 minut.
W międzyczasie, przed końcem gotowania, rozgrzewamy ghee lub olej z masłem i smażymy na nim pozostałą cebulkę, tak, aby była dobrze przyrumieniona.
Gdy w ugotowanym sosie jest za dużo płynu, możemy go zredukować przez gotowanie przez około 7 minut na dużym gazie. Dodajemy cebulkę wraz z tłuszczem.
Dodajemy mleczko kokosowe i sok z cytryny, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy ok 4 minut. Sos powinien być gęsty i kremowy. Przyprawiamy, dodając ewentualnie więcej mleczka kokosowego lub soku z cytryny i podajemy.
Przepis z książki A. Anand "I love curry"
Na pewno smakowało! Zachęcam do wypróbowania w tego typu przepisach jagnięciny. Tutaj naturalny aromat jagnięciny staje się atutem w połączeniu z przyprawami. Sprawdzone na własnej żonie, która też nie przepadała za mięsem z baranka, natomiast dania indyjskie uwielbia właśnie z jagnięciną lub nawet koźliną :)
OdpowiedzUsuńNie mówię nie, jeśli chodzi o baraninę i przyznaję, że ostatnio myślałam, by postarać się do niej przekonać (szczególnie, że tutaj jest jej pod dostatkiem). Mając na uwadze to, że na przykład kuminu nie cierpiałam a teraz się w nim prawie rozsmakowuję, nie wykluczone, że i baraninę w końcu polubię, tym bardziej, że przepisów z kuchni indyjskiej z nią w roli głównej, całe mnóstwo! :)
Usuńps. jak to miło widzieć kolejnego fana kuchni indyjskiej :)
UsuńIntrygujące połączenie:)
OdpowiedzUsuńO tak! :)
UsuńUwielbiam takie dania - ale ty to wiesz, prawda? Juz samo czytanie listy skladnikow przyprawia moje slinianki o szybsza prace...
OdpowiedzUsuńWiem Maggie, wiem :) U mnie ta sama reakcja i nie przejada się zupełnie, chociaż robię tego dość dużo :)
Usuńpyszności:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń