Odkąd po raz pierwszy upiekłam
brownies stałam się ich zagorzałą wielbicielką. To ciasto idealne. Pyszne, proste i szybkie. Dzisiejsza wersja -
brownies truflowe - w konsystencji i smaku przypomina trufle w czekoladzie a raczej kremowy środek z nadziewanej czekoladki. Tak, to bardziej krem, niż ciasto. W oryginalnym przepisie zalecany czas pieczenia to 15 minut, ja przedłużyłam go do 25 minut - ciasto było upieczone, ale dalej o konsystencji gęstego kremu podobnie jak
brownies z Irish Crem, które było bardzo podobne również w smaku. Słodkie, mega czekoladowe, rozpływające się w ustach - w sam raz na listopad. Uwielbiam.
Brownies truflowe
- 240 g ciemnej czekolady (najlepiej 70 % ziarna kakaowego)
- 100 g masła
- 3 jajka
- 135 g drobnego cukru (najlepiej trzcinowego - golden caster)
- 55 g mąki
- kakao do posypania
Piekarnik nagrzewamy do 150 st C. Lekko natłuszczamy i wykładamy papierem do pieczenia kwadratową foremkę o boku 18 cm.
Czekoladę i masło umieszczamy w żaroodporenj misce nad rondelkiem z parującą wodą. Mieszamy, aż do rozpuszczenia. Pozostawiamy do wystudzenia.
Jajka i cukier umieszczamy w misce i ucieramy do białości. Dodajemy przesianą mąkę i delikatnie mieszamy. Na koniec dodajemy rozpuszczoną czekoladę i mieszamy, aż masa będzie gładka.
Ciasto umieszczamy w w przygotowanej foremce i pieczemy 15-25 minut. Pozostawiamy do całkowitego wystudzenia i posypujemy kakao.
Przepis z książki I. Popović
"Popina book of baking"
Dostałam ślinotoku ! Mogę kawałek ? :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam to ciasto, jest pyszne:D
OdpowiedzUsuńo matko bosko wygląda :)
OdpowiedzUsuńO mamoooo, jakie piękne!
OdpowiedzUsuńOno nie jest surowe? Szczerze mówiąc tak wygląda. Brownie jest mega mokre i ciężkie, ale takiego jeszcze nie widziałam.
OdpowiedzUsuńNie, nie jest surowe, choć w niskiej temperaturze, to jednak piekłam je 10 minut dłużej niż zalecała autorka przepisu. Trudno też nazwać je ciężkim i mokrym. To po prostu prawie krem, choć można go wziąć do ręki ;) Polecam, ten rodzaj kremowych brownies jest jednym z najlepszych :)
UsuńDo Anonima - przecież jest napisane, że to bardziej krem niż ciasto. Trzeba czytać :).
OdpowiedzUsuńEwenko, cudnie wygląda to brownies, chętnie bym zjadła, mniam,mniam:)
Jeny, ależ ma cudowną konsystencję! Musiało smakować obłędnie :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo, baaardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńWoooow aż westchnęłam:)
OdpowiedzUsuń