Na moim blogu jest bardzo dużo bananowych ciast, ale
bananowego blondies jeszcze nie ma;) Więc oto i ono. I choć posiada ten charakterystyczny bananowy smak, to jednak bardzo się różni od popularnych bananowych chlebków. Oprócz białej czekolady jest tu bardzo ciekawy dodatek orzechów w karmelu, które w cieście tworzą coś na kształt bakalii. Niespotykany i bardzo smaczny akcent.
Przepis z książki
"Supper for a song" to adaptowana przez Tamasi Day-Lewis receptura samego Dana Leparda.
Przepis na blondies bananowe
- 300 g drobnego cukru z wanilią(ja dodałam bez wanilii)
- 2 łyżki wody
- 75 g orzechów brazylijskich ( u mnie laskowe)
- 100 g masła
- 200 g dobrej białej czekolady
- 2 banany, (200-225 g)
- 1 duże jajko
- ziarna z jednej laski wanilii ( u mnie 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii)
- 200 g mąki
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
Piekarnik nastawiamy na 190 st C. Wykładamy kwadratową foremkę o bokach 20 cm papierem do pieczenia.
75 g cukru wkładamy do małego rondelka i dolewamy wodę. Rozpuszczamy na średnim ogniu, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy do momentu, aż cukier nabierze karmelowego koloru. Robimy test, odrobina syropu wlana do szklanki z zimną wodą sprawi, że syrop przybierze kształt kulki.
Rondelek zdejmujemy z ognia, do syropu dodajemy orzechy, mieszamy i natychmiast rozsmarowujemy na natłuszczonej blaszce. Pozostawiamy do wystudzenia, po czym powstałe toffi łamiemy lub kroimy na drobne kawałki.
Masło i białą czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub w rondelku z grubym dnem. Zdejmujemy z ognia.
Banany rozgniatamy w innej misce i mieszamy z resztą cukru, jajkiem i wanilią. Dodajemy rozpuszczona czekoladę i mieszamy aż masa będzie gładka. Przesiewamy mąkę i proszek do pieczenia, mieszamy z masą i dodajemy posiekane orzechowe toffi.
Ciasto przekładamy do foremki i pieczemy ok 35 minut lub do suchego
patyczka. Umieszczamy foremkę z upieczonym ciastem na kratce i
pozostawiamy do całkowitego wystudzenia. Po wystudzeniu kroimy.