Nie mam zbytniego doświadczenia w lepieniu pierogów. Moje kilkakrotne zaledwie próby, nie do końca mnie satysfakcjonowały. Zawsze było coś nie tak z ciastem. A to nie chciało się lepić, a to w czasie gotowania wypływał farsz. Wielki apetyt na pierogi, niemożność kupienia lub goszczenia się nimi u teściowej, wzięły jednak górę na ewentualnym ryzykiem i zdecydowałam, że robię.
Tym razem było inaczej. Ciasto wyszło idealne. Pierogi lepiły się świetnie i smakowały wybornie. Prawie 100 pierogów poszło w dwa dni. Obiecałam domownikom, że raz w miesiącu będę lepić.
Następne będą ruskie:)
Pierogi z kapustą i pieczarkami
farsz:
- 1,3 kg kapusty kiszonej
- 700 g pieczarek
- 3 cebule
- 2, 3 suszone grzybki
- liść laurowy
- kilka ziaren ziela angielskiego
- olej
- pieprz i sól
- 1 kg mąki
- 2 szklanki ciepłej wody(ewentualnie jeszcze dodatkowo)
- jajko
Kapustę podlewamy woda i zagotowujemy. Dodajemy ziele angielskie, liść laurowy, suszone grzyby i gotujemy do miękkości kapusty.
Pieczarki podsmażmy aż do wygotowania wody. Cebulę pokrojona w kostkę smażymy na oleju. Z ugotowanej kapusty wyjmujemy ziele i liście, grzybki kroimy na drobne kawałki. Dodajemy grzybki, usmażone pieczarki i cebulę do kapusty, dodajemy pieprz, solimy do smaku. Wszystko dokładnie mieszamy.
Do mąki dodajemy ciepłą wodę, jajko i zagniatamy ciasto(ja robiłam to hakiem). Dzielimy na części i przykrywamy ściereczką, żeby nie wyschło. Każdą z części rozwałkowujemy, szklanką wykrawamy krążki i napełniamy je farszem. Partiami wrzucamy do wrzącej osolonej wody i gotujemy przez kilka minut.
Z podanych składników wychodzi ok 100 pierogów.
Przepis na podstawie przepisu z Wielkiego Żarcia.