niedziela, 2 maja 2010

Boillos - meksykańskie bułeczki

Staje się już u mnie tradycją, że w niedzielny poranek piekę bułki. Skorzystałam więc z okazji, że w kolejnym wydaniu Weekendowej piekarni Atinka zaproponowała nam meksykańskie bułeczki z przepisu Tatter i ochoczo zabrałam się do pracy.
Bułeczki są mięciutkie, dość słone i smaczne. Niestety wyszło mi 12 malutkich bułeczek(nie wiem, czy takie miały być, czy za mało urosły), które zostały zjedzone z apetytem na kolację(etap przygotowania był zbyt długi, a trochę za późno się za nie zabrałam i "spóźniły się" na śniadanie)
I choć bułeczki jednogodzinne pozostaną dla mnie hitem(szybkościowym i wielkościowym przede wszystkim) to jednak miło mi było spróbować i tego przepisu.
Boillos - meksykańskie bułeczki



 Boillos - meksykańskie bułeczki

  • 100 g maki pszennej chlebowej
  • 1 łyżeczka drożdży instant
  • 335 g letniej wody
  • 1 łyżka miodu

Drożdże wsypujemy do mąki, dodajemy wodę i miód. Wszystko mieszamy i odstawiamy do wyrośnięcia. Do gotowego zaczynu dodajemy stopniowo:

  • 400 g mąki pszennej chlebowej
  • 1 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżka roztopionego tłuszczu(przepis oryginalny wymienia smalec)

Wyrabiamy gładkie, lśniące ciasto, które łatwo odstaje od ścianek miski. Pozostawiamy ciasto do
wyrośnięcia na minimum 1 godzinę. Następnie odgazowujemy i dzielimy na 10 -12 części. Formujemy szybko kulki, układamy je złączeniami w górę i zostawiamy na 10 minut. Tera dopiero formujemy bułeczki - podłużne lub okrągłe. Pozostawiamy do wyrośnięcia na 45 minut. Wyrośnięte bułki nacinamy wzdłuż. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury 190 st C(z parą) przez około 30-35 minut.


Boillos - meksykańskie bułeczki

12 komentarzy:

  1. Wygladaja pysznie! bardzo się cieszę, że się do nas przyłączyłaś :) No co do wielkości, to nie wiem, bo po zdjęciach to na malutkie nie wyglądają;)) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jak zwykle spozniona na WP moge tylko podziwiac Twoje pyszne buleczki. Slicznie CI wyszly :))

    OdpowiedzUsuń
  3. małe czy nie małe wyglądają super apetycznie (:

    OdpowiedzUsuń
  4. zdjęcie numer 1 jest super :)) Piękne bułeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też nie bardzo wodzę ,że malutkie , bo wyglądają bardzo apetycznie i leciutko frywolnie na tym pierwszym zdjęciu:D , przedziałki mają pierwsza klasa
    Bardzo mi się podobają

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo pachnące muszą byc te niedzielne poranki.. albo wieczory :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam zapach pieczonych bułeczek z samego rana :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne bułeczki Eweno! :)))
    Na pierwszym zdjęciu bułeczka seksi się prezentuje hihi;))
    Kocham takie pieczywo, ich zapach z rana albo pieczone w nocy, ach:))

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Eweno, piękny wypiek prezentujesz. :)
    Ja miałam trochę inne skojarzenie niż Majanka. :) Widzę pulchniutką pupcię niemowlaka. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam pytanie: w zaczynie jest podane 335 letniej wody - ma być gramów czy mililitrów?

    OdpowiedzUsuń

Jest mi bardzo miło, gdy zostawiacie tu swoje komentarze i chociaż nie zawsze na nie odpisuję, to czytam je uważnie i dziękuję za wszystkie serdecznie :-)