Brownies.
Na przykład takie jak dzisiejsze
brownies z orzechami i żurawiną. Nie trzeba o nich dużo pisać. Koniecznie trzeba spróbować. A kto spróbuje już raz, ten najpewniej nie poprzestanie. Tak jak ja. Mogłabym je piec i piec. Bo łatwe, szybkie i pyszne. Pod ręką mam zawsze kilka tabliczek ciemnej czekolady. Na wypadek, gdyby przyszła mi ochota na coś ekstremalnie czekoladowego i pysznego. Dodatek orzechów włoskich i żurawiny sprawia, że z trudem przychodzi nam poprzestanie na jednym kawałku.
Przepis na brownies z orzechami i żurawiną
- 180 g masła, miękkiego
- 200 g ciemnej czekolady
- 3 duże jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 250 g drobnego cukru
- 115 g mąki
- szczypta soli
- 100 g orzechów włoskich
- 50 g suszonej żurawiny
Piekarnik nastawiamy na 180 st, natłuszczamy i wykładamy papierem do pieczenia foremkę o wymiarach 23 na 23 cm. Masło i czekoladę rozpuszczamy w rondelku o grubym dnie. W misce ubijamy jajka z cukrem i ekstraktem wanilii. Lekko ostudzoną czekoladę dodajemy do masy jajecznej. Dodajemy mąkę, orzechy i żurawinę. Mieszamy i wykładamy do foremki. Pieczemy ok 25 minut.
Na podstawie przepisu Nigelli z książki "How to be a domestic goddess"
Pysznosci. Uwielbiam brownies! I masz racje, strasznie uzaleznia :))
OdpowiedzUsuńUsciski.
Zdecydowanie nie wymagaja wielu slow. Ba, jak dla mnie w ogole nie wymagaja slow. Wystarczy: mmmmm....
OdpowiedzUsuńMa cudną 'skórkę' :D
OdpowiedzUsuńPróbowałam zrobić brownies już 2 razy i 2 razy sie nie udało. Mimo wszystko nie tracę zapału :)
OdpowiedzUsuńchyba właśnie przyszła mi ochota na coś ekstremalnie czekoladowego :-)
OdpowiedzUsuńobłędne :)
OdpowiedzUsuńO matko! Cudowne! Kocham brownies :)
OdpowiedzUsuńWygląda tak pysznie! a jakie dodatki - normalnie pycha:)
OdpowiedzUsuńcudo! te zdjecia sa mega czekaoladowe i mega pyszne:)
OdpowiedzUsuńOj z brownie to a też się lubię:) pozdrawiam ciepło i porywam kawałeczek:)
OdpowiedzUsuńdobrze, że mam w domu kakaowe ciasto bo inaczej leciałabym do sklepu po czekoladę:)
OdpowiedzUsuńOooo, często robię brownies z żurawiną, bo mi dobrze gra z czekoladą. Pycha!
OdpowiedzUsuń