poniedziałek, 29 marca 2010

New Orleans Coleslaw - przepis

To nieco bardziej skomplikowana i bogatsza wersja popularnej surówki z kapusty zwanej czasami błędnie po polsku colesław;) (coleslaw czytamy jak kouslou, tu gdzie mieszkam nawet koslou - upraszczając) Przepis na tą surówkę pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella express". Dla wielbicieli surówek będzie równie smaczna jak jej bardziej proste wersje. New Orleans Coleslaw to surówka, która z powodzeniem nada się na bardziej uroczysty obiad.
New Orleans Coleslaw - przepis
New Orleans Coleslaw - przepis


  • 1 główka białej lub włoskiej kapusty(ok 1 kg)
  • 2 marchewki
  • 2 gałązki selera naciowego
  • 1 gałązki szczypiorku
  • 200 g majonezu
  • 4 łyżki maślanki
  • 2 łyżki syropu klonowego
  • 2 łyżeczki octu jabłkowego
  • 100 g orzechów pecan, posiekanych
  • sól i pieprz do smaku

Kapustę siekamy(Nigella o tym nie wspomina, ale dobrze jest kapustę posolić i odstawić, aby puściła soki). Marchewkę ścieramy na tarce, w plasterki kroimy selera i szczypiorek
Mieszamy razem majonez, maślankę, syrop klonowy i ocet. Mieszamy z warzywami. Doprawiamy i posypujemy orzechami.

New Orleans Coleslaw - przepis

9 komentarzy:

  1. Lubię bardzo Colesława, ale w takiej wersji jeszcze nie jadłam. Chętnie bym sprobowala, bo brzmi pysznie!

    Eweno, nie widze niestety zdjęć, nie wiem dlaczego, to coś u mnie chyba. Później obejrzę Twoją pyszną sałatkę:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejciu, dlaczego nie ma mojego komentarza...?

    OdpowiedzUsuń
  3. O, dziś myślałam, czy by jej nie zrobić, ale z tej samej ksiażki wyrałam inną. :-))Pozdrawiam ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Majanko, są i to dwa! Coś z blogspotem jest nie tak dzisiaj:) A sałatka, jak wszystkie z kapusty, jest bardzo dobra:) Pozdrawiam:)

    Krokodyl, następnym razem spróbujesz:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepyszna sałatka. I wspaniałe zdjęcia.

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ewaaaa, a to znów moja ulubiona surówka!:)

    Dziękuję za przypomnienie, zrobię jutro na obiad!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam wszelkie Coleslawy :)

    a twój pysznie się prezentuje

    OdpowiedzUsuń
  8. Mhm idzie wiosna czas na sałatki :)
    Widziałam ją w książce, nawet przeglądałam ją znowu wczoraj :)
    Po świętach przyjdzie czas na detox :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne są te Twoje zamglone zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń

Jest mi bardzo miło, gdy zostawiacie tu swoje komentarze i chociaż nie zawsze na nie odpisuję, to czytam je uważnie i dziękuję za wszystkie serdecznie :-)