piątek, 25 lipca 2014

Affogato

Affogato - włoski deser, chyba najprostszy z możliwych, łączący ze sobą gorące z chłodnym i słodkie z gorzkim. Gałka lodów waniliowych polana porcją gorącego espresso. U mnie dodatkowo z likierem amaretto, ale i bez niego deser jest świetny. Affogato jest idealne na upały, nasza codzienna kawa espresso z gałką lodów - to jest to! Dla mnie rewelacja!





Affogato


  • 1 kulka lodów waniliowych
  • 1 porcja kawy espresso (ewentualnie 2 łyżki bardzo mocnej kawy)
  • 1 łyżka likieru amaretto

Gałkę lodów wkładamy do filiżanki, dodajemy amaretto. Lody polewamy gorącym espresso.






środa, 23 lipca 2014

Krokiety z soczewicą i pieczarkami

Krokiety bardzo lubię. Dotychczas jadłam w zasadzie tylko krokiety z kapustą i pieczarkami. Krokiety z soczewicą i pieczarkami to mój bardzo udany debiut. Soczewica w połączeniu z podsmażonymi pieczarkami jest pyszna. Obtoczone w jajku i bułce tartej, podsmażone na maśle, z lekko chrupiącą skórką będą bardzo smacznym posiłkiem, na obiad lub kolację. Polecam.





Krokiety z soczewicą i pieczarkami


naleśniki:
  • 1 szklanka mleka
  • 1 szklanka wody
  • 2 jajka
  • 1 1/2 szklanki mąki
  • 1 łyżka oleju
  • szczypta soli

farsz:

  • 1/2 szklanki soczewicy czerwonej
  • 150 g brązowych pieczarek, drobno pokrojonych
  • 1 cebula, drobno posiekana
  • 2 łyżki natki pietruszki, posiekanej
  • sól i pieprz
  • 2 łyżki masła
  • 1 jajko, roztrzepane
  • bułka tarta do obtaczania

Składniki na naleśniki ubijamy w wysokiej misce i odstawiamy na ok pół godziny. Smażymy naleśniki na dobrej patelni lekko nasączonej tłuszczem. Z przepisu wychodzi około 10 naleśników - na krokiety potrzebujemy tylko 6. Możemy oczywiście użyć naleśników z dowolnego, sprawdzonego przepisu.
Przygotowujemy farsz.
Soczewicę zalewamy 1 1/2 szklanki wody, solimy i gotujemy do momentu wchłonięcia wody i powstania puree (ok 20 minut). W międzyczasie, na rozgrzanym maśle smażymy cebulę i pieczarki. Ugotowaną soczewicę przekładamy do miski, dodajemy pieczarki z cebulą, natkę pietruszki i dokładnie mieszamy. Doprawiamy sola i pieprzem. Na każdy naleśnik wkładamy farsz i zawijamy tak jak krokiety. Obtaczamy w jajku a potem w bułce tartej i smażymy na maśle.




czwartek, 17 lipca 2014

Chleb mleczny

Delikatny, mleczny chleb, który możemy upiec jako chałkę. Chleb jest lekko słodki, puszysty i choć najlepszy będzie z samym masłem, to smakuje również i z wędliną i z serem na przykład. Chleb mleczy dość długo utrzymuje swą świeżość jak na drożdżowe pieczywo i nie kruszy się.


Chleb drożdżowy z mlekiem




Chleb mleczny



  • 500 g mąki chlebowej, plus dodatkowo do posypania
  • 10 g soli
  • 25 g drobnego cukru
  • 10 g drożdży instant
  • 30 g masła, miękkiego
  • 320 g ciepłego, pełnego mleka
  • olej z oliwy do zagniatania

Mąkę umieszczamy w dużej misce, dodajemy cukier, sól, drożdże i mieszamy, dodajemy masło i 3/4 mleka i zagniatamy ciasto ( ja robiłam to hakiem, można też ręcznie), w miarę potrzeby dodajemy pozostałe mleko lub nieco więcej mąki. Ciasto zagniatamy ok 5-10 minut (w przypadku zagniatania ciasta ręcznie, blat lekko natłuszczamy olejem), tak aby było gładkie i błyszczące. Przekładamy do lekko naoliwionej miski, przykrywamy folią i zostawiamy w ciepłym miejscu, tak aby podwoiło swoją objętość ( zajmie to ok 1 godziny, choć spokojnie można zostawić ciasto nawet do 3 godzin)
Foremkę na chleb, smarujemy odrobiną oleju. Wyrośnięte ciasto przekładamy na lekko posypany mąką blat i intensywnie zagniatamy, po czym formujemy bochenek, zawijając pod spód końce i przekładamy do foremki, złożeniami do dna. Posypujemy mąką i nacinamy wzdłuż nożem. Przekładamy foremkę z ciastem do torebki foliowej i zostawiamy na ok 1 godzinę, aż ciasto ponownie podwoi swoją objętość.
W międzyczasie nagrzewamy piekarnik do 210 st C. Pieczemy przez 25 minut lub do momentu, aż uderzony bochenek wyda głuchy odgłos. Wyjmujemy z foremki i studzimy na kratce.
Przepis Paula Hollywood z książki "How to bake"

niedziela, 13 lipca 2014

Lody waniliowe - najprostsze - bez maszynki

Najprostsze lody waniliowe, bez jajek, bez maszynki do lodów, bez laski wanilii. W smaku niczego im jednak nie brakuje, są bardzo waniliowe, bardzo słodkie, miękkie i pyszne.  Zamiast ziaren z laski wanilii użyłam ekstraktu z ziarnami wanilii, ale z powodzeniem można użyć ekstraktu bez ziaren lub tradycyjnie ziaren z 1 laski wanilii. Pomimo braku maszynki lody są gładkie i miękkie, nie znajdziemy w nich żadnych grudek lodu. Śmietankę double cream, która jest bardzo tłusta (48%) i niedostępna w Polsce możemy zastąpić kremówką.




  • 600 ml śmietanki double cream (można zastąpić kremówką)
  • 1 puszka (397 g)  mleka skondensowanego, słodzonego
  • 2 łyżeczki ekstraktu z ziarnami wanilii (można zastąpić zwykłym ekstraktem z wanilii lub użyć ziaren z 1 laski wanilii)

Śmietankę z mlekiem skondensowanym umieszczamy w dużej misce. Dodajemy ekstrakt lub ziarna z laski wanilii, ubijamy, aż masa zgęstnieje (uważamy, by nie ubić za mocno). Przekładamy do plastikowego naczynia, przykrywamy i wkładamy na 4 godziny do zamrażarki (po tym czasie lody powinny być już gotowe do spożycia).

wtorek, 8 lipca 2014

Jagodzianki z kruszonką

Jagodzianki. Któż ich nie lubi? Miękkie drożdżowe bułeczki wypełnione jagodowym farszem lub jak u mnie farszem z borówek amerykańskich. Do tego pyszna kruszonka na wierzch - można jeść bez końca, zwłaszcza tuż po wyjęciu z piekarnika, lekko tylko wystudzone. Pycha.






Jagodzianki



ciasto:
  • 500 g mąki
  • 75 g cukru
  • 75 g bardzo miękkiego masła
  • 2 łyżeczki drożdży instant
  • 200 ml mleka
  • 3 jajka
  • szczypta soli
  • skórka otarta z 1 cytryny

farsz:
  • 350 g jagód lub borówek amerykańskich
  • 4 łyżki cukru
  • 1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią
  • 1 czubata łyżka skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej

kruszonka:

  • 50 g mąki
  • 25 g cukru
  • 25 g masła

  • 1 jajko, roztrzepane, do smarowania


Wszystkie składniki na ciasto wkładamy do miski. Za pomocą haka zagniatamy gładkie ciasto (można czynność wykonać ręcznie ). Miskę przykrywamy folią i odstawiamy na ok 1 godzinę do podwojenia objętości. W międzyczasie przygotowujemy kruszonkę - wszystkie składniki wkładamy do miski i łączymy palcami. Jagody lub borówki obtaczamy w cukrze wymieszanym ze skrobią ziemniaczaną i odstawiamy.
Gdy ciasto będzie wyrośnięte, przekładamy je na lekko oprószony mąką blat, jeszcze raz krótko zagniatamy. Odrywamy po kawałku ciasta, kształtujemy niewielkie placuszki, nakładamy na środek łyżkę jagód i zlepiamy tworząc bułeczki o okrągłym lub owalnym kształcie. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zostawiając odstępy między bułkami. Przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy na ok pół godziny, aż ponownie podwoją objętość. Piekarnik nagrzewamy do 200 st C, każdą bułkę smarujemy roztrzepanym jajkiem i posypujemy kruszonką. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy ok 20 minut.



piątek, 4 lipca 2014

Risotto paprykowe

Gdy nie mam pomysłu na obiad,  lodówka świeci pustkami lub nie mam czasu na zbytnie siedzenie w kuchni, to robię risotto. Risotto paprykowe pomimo swojej niewątpliwej prostoty i skromnej ilości składników okazało się być chyba najlepszym jakie w życiu jadłam. Połączenie słodkiej papryki z ostrą papryczką chilli i maślany ryż to przysłowiowy strzał w dziesiątkę. Potrawa wyszła nadspodziewanie dobra. Proste i bardzo smaczne danie obiadowe. Polecam.

Risotto z czerwoną papryką



  • 1 szklanka ryżu arborio
  • 1 cebula, posiekana
  • 1 papryczka chilli, drobno posiekana
  • 2 czerwone papryki, pozbawione gniazd nasiennych i pokrojone w kostkę
  • 2 łyżki oleju
  • 1 łyżka papryki w proszku
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • 1/2 szklanki białego wina
  • 900 ml rosołku 
  • 2 łyżki masła
  • 40 g sera pecorino romano, startego, plus dodatkowo do podania
  • garstka liści bazylii
  • sól i pieprz do smaku

 Na głębokiej patelni rozgrzewamy olej, dodajemy cebulę i smażymy kilka minut, dodajemy papryczkę chilli i paprykę, smażymy dodatkowo kilka minut, dodajemy ryż oraz paprykę w proszku i kurkumę. Chwilę smażymy, mieszając, dolewamy wino i gotujemy, aż wino zostanie wchłonięte przez ryż, dodajemy około pół szklanki gorącego rosołku i na małym gazie gotujemy, do momentu wchłonięcia płynu przez ryż. Czynność powtarzamy, aż zużyjemy cały rosołek. Gdy ryż będzie już miękki dodajemy masło i starty ser, mieszamy. Doprawiamy solą i pieprzem. Podajemy posypane liśćmi bazylii i z płatkami sera


Risotto z czerwoną papryką

niedziela, 29 czerwca 2014

Tort z orzechową bezą i czekoladowym kremem (na szóste urodziny bloga)

Dzisiaj mija 6 lat, odkąd powstał pierwszy wpis na moim blogu. Był w nim przepis na pavlovą z malinami, do dzisiaj jeden z moich ulubionych deserów. Uwielbiam pavlovą! Pozostaję więc dalej w temacie bezy, choć dzisiaj jej znacznie cięższa wersja, z grubo mielonymi orzechami laskowymi i wytrawnym mocno czekoladowym kremem. Deser jest idealny na cały rok, ale ponieważ jest lato, dodatek w postaci moich ulubionych owoców, malin, będzie jak znalazł. Torcik jest nietuzinkowy i zwyczajnie pyszny!





Tort z orzechową bezą i czekoladowym kremem



Orzechowe blaty bezowe:

  • 185 g orzechów laskowych, uprażonych i zmielonych
  • 250 g jasnego cukru muscovado
  • 6 białek
  • szczypta soli

Krem czekoladowy:

  • 300 g dobrej ciemnej czekolady
  • 350 g śmietanki double cream (można zastąpić kremówką)
  • 2 łyżki brandy, opcjonalnie

  • 150 g malin, opcjonalnie lub wiórki tartej czekolady


Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Cukier i zmielone orzechy mieszamy razem i dodajemy do białek, delikatnie mieszając.
Piekarnik nagrzewamy do 140 st C, dużą blachę lub dwie mniejsze wykładamy papierem do pieczenia. Ciasto dzielimy na pół i każdą część wykładamy na papier i tworzymy okrąg o średnicy mniej więcej 20 cm. Pieczemy ok 1 godziny, aż beza będzie krucha, otwieramy drzwi piekarnika i dosuszamy bezę przy otwartym piekarniku.

W międzyczasie przygotowujemy masę czekoladową. Śmietankę podgrzewamy w rondelku (nie zagotowujemy). Czekoladę łamiemy i wkładamy do rondelka ze śmietaną, mieszamy, aż czekolada się rozpuści. Ewentualnie dodajemy 2 łyżki brandy i mieszamy. Odstawiamy, do momentu, aż masa zgęstnieje. Orzechowy blat umieszczamy na paterze i przekładamy połową masy czekoladowej. Przykrywamy drugim blatem. Na wierzchu rozprowadzamy pozostałą część czekoladowego kremu. Ozdabiamy malinami lub wiórkami czekolady. 


czwartek, 26 czerwca 2014

Sałatka makaronowa z tuńczykiem

Bardzo prosta i błyskawiczna sałatka makaronowa z tuńczykiem. Idealna w sytuacjach, gdy mamy pusto w lodówce. Tuńczyk i kukurydza w puszce, to składniki, które zawsze mam pod ręką. Szczypiorek, można z powodzeniem zastąpić posiekaną cebulą, a włoskie orzechy pominąć, ale ich dodatek mocno "podkręci" smak sałatki. Bardzo dobra również jako lunch do pracy.





Sałatka makaronowa z tuńczykiem


  • 250 g drobnego makaronu ( u mnie macaroni )
  • 1 puszka tuńczyka w oleju
  • 1 mała puszka kukurydzy
  • szczypiorek w raz z cebulką, posiekany
  • 2 łyżki majonezu
  • 3 łyżki jogurtu greckiego
  • garść orzechów włoskich, posiekanych, opcjonalnie
  • sól i pieprz do smaku


Makaron gotujemy wg instrukcji na opakowaniu, odcedzamy i przelewamy wodą.
Majonez i jogurt mieszamy w szklance. Makaron, tuńczyka, kukurydzę i szczypiorek umieszczamy w misce i mieszamy. Dodajemy sos majonezowy, doprawiamy solą i dużą ilością pieprzu, posypujemy orzechami.

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Murzynek

Murzynek był jednym z pierwszych ciast jakie upiekłam w swoim życiu. Piekłam to ciasto niezliczoną ilość razy i moje dzieci uwielbiały je. Proste, tanie, czekoladowe, bez rodzynek, z polewą. Odkąd jednak zaczęłam prowadzić bloga (6 lat minie na dniach), zajęłam się innymi ciastami a murzynek poszedł w zapomnienie. Postanowiłam przypomnieć sobie ten wypiek, który tak jak isaura był kiedyś jednym z najczęściej pieczonych przeze mnie ciast. Nie poszło łatwo. Pierwszy egzemplarz z przepisu w popularnym niegdyś magazynie poszedł do kubła na śmieci. Mączny, niesmaczny gniot. Z drugim było podobnie i choć już mniej mączny, to dalej nie zachwycił, ani smakiem ani wyglądem. Po roku, spróbowałam ponownie zmieniając proporcje, choć zachowując sposób przyrządzania klasycznego murzynka. Tym razem się udało. Murzynek wyszedł znakomicie. Wilgotny, smaczny, sprężysty, miękki. Na trzeci dzień ciasto było dalej jak świeżo upieczone. To zdecydowanie najlepszy murzynek jaki jadłam.
Ciasto czekoladowe murzynek




Murzynek


  • 250 g masła
  • 400 g cukru (2 niepełne szklanki)
  • 40 g kakao
  • 1/2 szklanki wody
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 4 jajka
  • 150 g mąki (1 czubata szklanka)
  • 70 g mielonych migdałów (3/4 szklanki)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 4 łyżki brandy plus 1 łyżeczka

W rondelku umieszczamy masło, cukier, kakao i wodę. Zagotowujemy i odstawiamy do wystygnięcia. Odmierzamy pół szklanki masy, dodajemy 1 łyżeczkę brandy i odstawiamy.
Piekarnik nagrzewamy do 180 st C, natłuszczamy dużą keksówkę i wykładamy ją papierem do pieczenia.
Do pozostałej, wystudzonej masy dodajemy żółtka, ekstrakt z wanilii, alkohol, migdały, mąkę i proszek do pieczenia. Mieszamy. Białka ubijamy w oddzielnej misce i dodajemy do masy delikatnie mieszając. Masę wylewamy do przygotowanej foremki i pieczemy ok 40 minut (należy sprawdzić patyczkiem). Polewę rozsmarowujemy na wierzchu ciasta.
Ciasto czekoladowe murzynek

piątek, 20 czerwca 2014

Polędwiczki wieprzowe z cebulą

Polędwiczki wieprzowe z cebulą to jedno z prostszych i bardzo smacznych dań. Polędwiczki wieprzowe są delikatnym, nie wymagającym długiego gotowania mięsem, więc przyrządzenie ich zajmie niewiele czasu. Smażona cebula w połączeniu z mięsem smakuje wyśmienicie. To połączenie tylko potwierdza zasadę, że im prościej tym smaczniej.


Polędwiczki duszone w cebuli


Polędwiczki wieprzowe z cebulą

  • 1 polędwiczka wieprzowa, pokrojona w plastry ok 2 cm
  • 4 spore cebule, pokrojone w plastry
  • tłuszcz do smażenia
  • mąka do obtaczania


Plasterki polędwicy spłaszczamy dłonią, doprawiamy solą i pieprzem, obtaczamy w mące i smażymy na rozgrzanym tłuszczu z obu stron do momentu, aż będą rumiane. Na oddzielnej patelni smażymy cebulę, aż stanie się szklista, do cebuli dodajemy usmażone polędwiczki, przykrywamy i dusimy jeszcze ok 10 minut. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.

niedziela, 15 czerwca 2014

Sernik marchewkowy

Skoro mamy marchewkowe ciasto to mamy również marchewkowy sernik. Ser w serniku oczywiście jest, a marchewka stanowi jedynie dodatek. Spód to bardzo smaczny, typowy angielski sponge z lekko migdałową nutą. Byłam zdziwiona niezwykła puszystością sernika, bo spodziewałam się raczej sernika z rodzaju tych ciężkich. Sernik marchewkowy jest jednak bardzo delikatny i puszysty, i chociaż dość znacznie opadł, nie stracił nic ze swojej lekkości. Ze względu na wyjątkową kruchość i puszystość trudno było go pokroić, ale niezbyt atrakcyjny wygląd nie przeszkadzał, by delektować się jego smakiem.


Puszysty sernik z dodatkiem marchewki



Sernik marchewkowy


  • 50 g masła, miękkiego, plus dodatkowo do posmarowania
  • 50 g drobnego cukru
  • 60 g mąki samorosnącej, przesianej (lub zwykłej z 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia i małą szczyptą soli)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 jajko
  • 1/2 łyżeczki ekstraktu migdałowego


  • 275 g serka kremowego (typu philadelphia)
  • 3 jajka
  • kilka kropel ekstraktu migdałowego
  • 100 g drobnego cukru
  • 4 łyżki mielonych migdałów
  • 175 g młodej marchewki, obranej i startej na tarce o drobnych oczkach
  • 150 ml śmietany double cream (można zastąpić kremówką)


Piekarnik nagrzewamy do 180 st C, dokładnie natłuszczamy tortownicę o średnicy 20 cm.
Masło, cukier, mąkę, proszek do pieczenia, jajko i ekstrakt migdałowy ubijamy do białości i wykładamy do foremki, pieczemy przez 10 minut, aż ciasto będzie lekko zarumienione. Zostawiamy do wystudzenia.
Temperaturę piekarnika zmniejszamy do 150 st C.
Przygotowujemy masę serową. W dużej misce ubijamy ciasto z żółtkami, ekstraktem migdałowym, 50 g cukru, mielonymi migdałami, starą marchewką i śmietaną.
W oddzielnej misce ubijamy białka na sztywno, dodajemy stopniowo pozostałe 50 g cukru stale ubijając. Delikatnie łączymy z marchewkowo-serową masą.
Delikatnie przekładamy na podpieczone ciasto, wkładamy do piekarnika i pieczemy 1 1/2 godziny. wyłączamy piekarnik, uchylamy drzwi i pozostawiamy do całkowitego wystudzenia.
Przepis na podstawie przepisu z książki Paula Hollywood "How to bake"

czwartek, 12 czerwca 2014

Lamb dopiaza / Curry z jagnięciny w cebuli

Tym daniem ostatecznie przekonałam się do jagnięciny. Lamb dopiaza to jagnięcina gotowana w dużej ilości cebuli i oczywiście z całym zestawem aromatycznych azjatyckich przypraw. Zapach i wrażenia smakowe są nie do opisania, ale kto zna kuchnię indyjską ten wie o czym mówię. Dziesiątki już razy robiłam curry i choć to już właściwie powszednie dla mnie danie, za każdym razem niezmiennie się zachwycam. Lamb dopiaza potwierdziła tylko, że niezależnie od rodzaju użytego mięsa otrzymamy kulinarną ucztę dla zmysłów. Polecam.

Curry z jagnięciny w cebuli



  • 450 g mięsa z jagnięciny, pokrojonego na ok 3 cm kawałki
  • 150 g jogurtu naturalnego
  • 8 strąków kardamonu
  • 2 łyżeczki ziaren kolendry
  • 2 łyżeczki ziaren kuminu
  • 6 średniej wielkości cebul
  • 4 łyżki ghee lub oleju ze słonecznika
  • 4 ząbki czosnku, pokrojonego w cienkie plastry
  • 15 g kawałek świeżego korzenia imbiru, obranego i drobno posiekanego
  • 1 długa papryczka chilli, drobno posiekana
  • 1 łyżeczka przyprawy garam masala, plus dodatkowo duża szczypta
  • 1/2 łyżeczka mielonej kurkumy
  • 2 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 300 ml zimnej wody
  • świeżo zmielony pieprz


Jagnięcinę umieszczamy w dużej misce, doprawiamy dużą ilością pieprzu. Dodajemy jogurt i dokładnie mieszamy. Rozbijamy strąki kardamonu i wyciągamy ziarna. Kardamon, ziarna kolendry i kuminu umieszczamy na suchej patelni i na umiarkowanym gazie prażymy je ok minuty lub dwóch, stale mieszając. Przekładamy przyprawy do moździerza i rozgniatamy na proszek.
Cebulę kroimy na cienkie pół plastry,  podgrzewamy olej i na niewielkim ogniu smażymy cebulę, aż będzie bardzo miękka. Do usmażonej cebuli dodajemy chilli, mielone przyprawy, 1 łyżeczkę garam masala oraz kurkumę. Smażymy przez minute po czym dodajemy koncentrat pomidorowy i smażymy jeszcze 1 minutę. Dodajemy jagnięcinę w jogurcie i smażymy na dużym ogniu przez 3-4 minuty, aż będzie lekko zarumieniona, przewracając regularnie. Wlewamy wodę, przykrywamy przykrywką i gotujemy na małym ogniu przez 1 godzinę. Zdejmujemy pokrywkę i mieszamy, gdyby curry było za suche można dodać odrobinę wody. Jagnięcina powinna być już miękka. Kontynuujemy podgrzewanie jeszcze przez 15 minut, aż jagnięcina będzie bardzo miękka, mieszając regularnie. Dodajemy szczyptę garam masala i podgrzewamy ok 2 minut. Podajemy z ryżem lub z chlebkiem naan
Inspiracja z przepisu z książki "The Hairy Bikers' Great Curries"

wtorek, 10 czerwca 2014

Muffiny z ziarnami

Wytrawne muffiny z ziarnami to szybka do zrobienia przekąska nadająca się zarówno na śniadanie jak i lunch. Zdrowe, z ziarnami w środku i z dodatkiem kukurydzianej kaszki (można zastąpić kaszą manną) smakują zarówno na ciepło jak i na zimno. Ja osobiście wolę je lekko ciepłe, więc nawet dwudniowe podgrzewam przed zjedzeniem w mikrofalówce - są jak świeże.

Muffiny z ziarnami słonecznika, dyni i sezamu




Muffiny z ziarnami


  • 225 g maki samorosnacej (lub zwykła z 1 łyżeczka proszku do pieczenia i szczyptą soli
  • 40 g polenty lub mąki kukurydzianej
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki suszonych ziół
  • 60 g ziaren słonecznika lub dyni, lub mieszanka tych ziaren
  • 1 łyżka ziaren sezamowych, plus 2 łyżeczki
  • sól i świeżo zmielony pieprze do smaku
  • 1 jajko, roztrzepane
  • 2 1/2 łyżki oleju z oliwek
  • 150 ml mleka


 Piekarnik nagrzewamy do 190 st C. Przygotowujemy foremkę na 12 muffin, wykładamy ją papilotkami lub natłuszczamy.
Mąkę, polentę, proszek do pieczenia, suszone ziła, ziarna słonecznika i dyni oraz 1 łyżkę ziaren sezamowych umieszczamy w dużej misce i mieszamy. Doprawiamy solą i pieprzem. W oddzielnej misce lub w dzbanku, mieszamy jajo, olej z oliwek i mleko. Mokre składniki dodajemy do suchych i mieszamy krótko, do połączenia składników.
Przekładamy łyżką masę do foremek i posypujemy 2 łyżeczkami ziaren sezamowych. Pieczemy ok 20 minut. Studzimy w foremkach przez 5 minut, po czym wyjmujemy na kratkę i podajemy.
Inspiracja z książki "Muffins Galore" C. Atkinson