Pasztet z soczewicy i wątróbki
- 200 g soczewicy czerwonej
- 200 g wątróbki drobiowej, pokrojonej na 1 cm kostkę
- 3 duże cebule, pokrojone w kostkę
- 4 ząbki czosnku, zmiażdżone
- 2 łyżeczki papryki czerwonej
- 1 łyżeczka mielonej kolendry
- 2 jajka, roztrzepane
- 100 g masła
- 2 łyżki brandy
- 2 łyżki zielonej pietruszki, posiekanej
- pieprz i sól do smaku
- olej do smażenia
Soczewicę zalewamy dwoma szklankami wody i gotujemy do momentu, aż soczewica rozpadnie się i powstanie puree. W międzyczasie na patelni rozgrzewamy olej i smażymy na nim cebulę i wątróbkę, do momentu, aż będą miękkie. Pod koniec smażenia dodajemy zmiażdżony czosnek, paprykę i kolendrę. Całość miksujemy blenderem na gładką masę i dodajemy do puree z soczewicy. Dodajemy masło, roztrzepane jajka, pietruszkę, brandy. Dokładnie mieszamy(masa będzie dość rzadka). Doprawiamy pieprzem i solą. Masę wykładamy do niewielkiej keksówki wyłożonej papierem lub folią aluminiową i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 st C. Pieczemy ok 45 minut.
też się muszą nauczyć robić domowy pasztet, na pewno jest dużo smaczniejszy niż kupiony:)
OdpowiedzUsuńWitam, zaczęłam prowadzić blog o podobnej tematyce - kulinaria, są to dopiero początki ale zapraszam i zachęcam do obserowania
OdpowiedzUsuńwww.vanillaandpistachiofantasies.blogspot.com
Pozdrawiam serdecznie!
Oj, jak soczyście i smacznie wygląda! Super :)
OdpowiedzUsuńMój właśnie siedziw piekarniku. Trzymam kciuki, bo to mój pierwszy pasztet w życiu :D
OdpowiedzUsuńZrobiłam, przepyszny, szkoda że nie można dodać zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńAle jako że jem go w domu sama to już czwarty dzień mi to idzie - jak myślicie ile mogę go trzymać w lodówce (nowa, naprawdę ładnie chłodzi żywność)?